[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Tragicznie święta dla polskiej rodziny z Rotterdamu. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia zmarł 3-letni synek Mileny i Tomasza Piendyków. Przyjaciółka rodziny, Marta Ochmanska, zorganizowała zbiórkę pieniędzy na transport ciała zmarłego chłopca do Polski.
Przyczyną śmierci było zakażenie bakterią meningokoków. Chłopiec zachorował w piątek 23 grudnia.
– Wieczorem wydawało się, że jego stan się poprawił, ale w nocy znów się obudził, miał wysoką gorączkę i wymiotował. Na jego skórze pojawiły się ciemnoczerwone plamy. Nagle przestał oddychać, a jego serce przestało pracować. Jego ojciec wybiegł na ulicę szukać pomocy i zatrzymał radiowóz. Policjanci reanimowali chłopca i zawieźli go do szpitala. Tam został ponownie reanimowany – powiedziała holenderskiemu dziennikowi „AD” Ochmanska, psycholożka związana z Fundacją Niderlandzko-Polskie Centrum Kultury i Edukacji w Schiedam, znajoma rodziców tragicznie zmarłego dziecka.
W szpitalu okazało się, że w krwi chłopca znajdowała się bakteria meningokoków. „Niestety infekcja krwi zaatakowała serduszko, mózg i inne organy. Rozwinęła się niezwykle szybko i okazała się być śmiertelna w skutkach. (…) 25.12.2016 Tymek zmarł. Rodzice są w szoku i pogrążeni w ogromnym smutku”, napisała na Facebooku Ochmanska (cały wpis TUTAJ).
W Holandii dzieci są szczepione przeciwko tej chorobie, jednak w Polsce takie szczepienie jest odpłatne, opisuje „AD”. Tymek najprawdopodobniej nie miał tego szczepienia, powiedziała dziennikowi znajoma rodziny.
Rodzice Tymka, wraz z dwoma córkami w wieku 10 i 13 lat, mieszkają od roku w Rotterdam-Zuid. Dziecko chcą jednak pochować w Polsce. „Chcieliby pochować synka tradycyjnie, w rodzinnych stronach, w Polsce, w gronie najbliższych. Zorganizowanie transportu ciałka kosztuje bardzo dużo pieniędzy. Bardzo bym chciała abyśmy troszkę ich wsparli w tym trudnym czasie. Niestety ich sytuacja finansowa w tym momencie jest bardzo trudna (…)”, napisała na Facebooku Ochmanska. Podała też numer konta, na które można było przelewać pieniądze. Na transport ciała potrzebnych było około 2 500 euro.
We wtorek 27 grudnia wieczorem Ochmanska poinformowała, że udało się zebrać wymaganą kwotę. „Uzbieraliśmy wspólnymi siłami!! Dziękuję!”, napisała na Facebooku.
28.12.2016 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia: Czekoladowe litery droższe o 25%! |
Holenderska kolej uruchamia biuro rzeczy znalezionych online |
Holandia: Fasada Ahoy Rotterdam pomazana sztuczną krwią |
Holenderka w szpitalu po wypiciu zatrutego alkoholu w Laosie. 3 osoby nie żyją! |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Cytuję Ania:
Droga Pani Aniu, wedlug mamy chlopca byl on szczepiony. Urodził sie jako wcześniaczej i z tego tytułu otrzymał cały komplet szczepień gratis.
Jestem uczciwą osobą i taka była rowniez akcja, ktora rozpoczęłam. Nigdy nie mówiłam ze jestem ,przyjaciółką'. Gazety interpretują informacje niekoniecznie sprawdzając źródło. Liczył się czas. Nie dało się w ciągu kilku godzin założyć fundacji, a te do których się zwróciłam nie reagowały, był pierwszy dzień Świąt.. Kierowałam się sercem, nie rozumem.. mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Na szczęście odzew osób których serce również otworzyło się na tę tragedię był wystarczający aby akcja mogła zakończyć się sukcesem. Raz jeszcze wszystkim dziękuję za zaangażowanie. (A tych, którzy mają wątpliwości jestem w stanie zrozumieć, dobrze wiem, że zdarzają się oszustwa).