BIZNES: Połowa Holendrów chce się przeprowadzić

Biznes

Chcieć to jedno, faktycznie przeprowadzić się to co innego. Szczególnie, gdy rynek mieszkaniowy z powodu kryzysu znalazł się w zastoju.

Z ankiety przeprowadzonej przez stowarzyszenie VEH (Vereniging Eigen Huis) wśród 1000 Holendrów wynika, że ponad połowa Holendrów deklaruje, iż chciałaby się przeprowadzić. Jednak jedynie 17 procent z tych osób przyznaje, że już wkrótce się przeprowadzi. Także jedynie co czwarta z osób deklarujących chęć przeprowadzki ma nadzieję, że uda się jej zmienić miejsce zamieszkania w ciągu najbliższych dwóch lat.
Chęci i marzenia są, ale rzeczywistość brutalnie je weryfikuje, wynika z ankiety VEH. Dlaczego? Ponieważ kryzys gospodarczy bardzo negatywnie wpłynął na rynek mieszkaniowy i mamy do czynienia z zastojem w handlu nieruchomościami.

Oznacza to na przykład, że osoba mająca mieszkanie własnościowe i chcąca je zamienić na większe (bo na przykład w rodzinie pojawiły się dzieci) nie jest w stanie sprzedać aktualnego mieszkania za dogodną cenę. A jeśli nie sprzeda starego mieszkania, nie ma wystarczających środków, by kupić nowe lub też otrzymać nowy kredyt hipoteczny (skoro stary jeszcze nie spłacony…).

Alternatywą byłaby sprzedaż starego mieszkania za niską cenę, ale w takiej sytuacji zyski ze sprzedaży starego mieszkania będą za małe, by spłacić hipotekę ciążącą na tej nieruchomości (mieszkania jeszcze kilka lat temu kosztowały dużo więcej). I po pozbyciu się starego mieszkania zostaje się z kilkudziesięcioma tysiącami euro kredytu na to mieszkanie. Kredytu, który trzeba będzie spłacać wraz z nowym kredytem zaciągniętym na nowe mieszkanie…

W takiej sytuacji wiele osób mówi sobie: poczekam jeszcze, na razie nie sprzedaję i pomęczę się w starym mieszkaniu. Stąd właśnie tak wiele osób deklarujących chęć przeprowadzki, a jednocześnie przyznających, że szanse na to w najbliższych latach są niewielkie.

Ł.K., Niedziela.NL