Holender zamordowany na Majorce przez swoich rodaków. Holandia rozpoczyna swoje własne śledztwo w tej sprawie

Świat

Fot. Shutterstock, Inc.

W niedzielę, 18 lipca, 27-letni Holender zmarł w szpitalu na Majorce po tym, jak w poprzednim tygodniu został brutalnie pobity przez grupę holenderskich turystów. Ponieważ hiszpańska policja nie wydała jeszcze międzynarodowego nakazu aresztowania za ośmioma podejrzanymi, holenderskie władze rozpoczęły własne śledztwo w tej sprawie.

W czwartek nad ranem, w dniu 15 lipca, dwie grupy holenderskich turystów zostały wyproszone z klubu nocnego w kurorcie Playa de Palma. Powodem było ich „problematyczne zachowanie”. Ofiara i jej znajomi zostali zaatakowani około godziny 2:30. 27-latek został kopnięty w głowę i odniósł rozległe obrażenia mózgu. Został przetransportowany na oddział intensywnej terapii, gdzie zmarł w niedzielę. Jego trzej znajomi odnieśli pomniejsze obrażenia.

Kamery monitorujące nagrały napaść i policja skorzystała z materiałów, aby zidentyfikować podejrzanych w wieku od 18 do 20 roku życia. Jeden z nich został aresztowany, kiedy poszedł zwrócić klucze do wynajętego domu. Pozostałe osoby po napaści uciekły do Holandii. Tuż po ich ucieczce hiszpańskie władze zapowiedziały wydanie międzynarodowego nakazu aresztowania, ale nadal nie doszło to do skutku, co lokalny korespondent, Rob Zoutberg, tłumaczy „hiszpańską biurokracją”.

Holenderska prokuratura rozpoczęła własne dochodzenie w tej sprawie, uznając jednocześnie, że inicjatywa należy do hiszpańskich organów sądowych. Prawnik, Bob Kaarls, poinformował, że decyzja holenderskiej prokuratury o rozpoczęciu własnego śledztwa była dla niego zaskoczeniem. „To sprawa hiszpańska, Hiszpanie prowadzą śledztwo i tam powinna odbyć się identyfikacja podejrzanych” - cytuje go stacja NOS.


23.07.2021 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki