[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Prawo aborcyjne w Holandii daje kobiecie dużo większe możliwości wyboru niż w Polsce. W Holandii tzw. aborcja na życzenie jest możliwa (przy spełnieniu pewnych warunków) teoretycznie do 24. tygodnia ciąży, a w praktyce zazwyczaj do 22. tygodnia.
Kwestia aborcji już od kilku miesięcy jest w Polsce gorącym tematem. Wszystko za sprawą kontrowersyjnego orzeczenia upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Decyzja Trybunału, w którym to sędziowie związani z Prawem i Sprawiedliwością są w większości, doprowadziła m.in. do wielkich protestów ulicznych.
Sytuacja w Polsce
Przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w Polsce obowiązywał tzw. kompromis aborcyjny. Przerwanie ciąży było dozwolone tylko w trzech przypadkach: zagrożenia życia i zdrowia matki, ciąży będącej skutkiem czynu zabronionego (np. gwałtu czy kazirodztwa) oraz w przypadku poważnej wady płodu.
Orzeczenie upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego zniosło tę trzecią możliwość. A to właśnie w oparciu o tę przesłankę wykonywano w Polsce zdecydowaną większość legalnych aborcji. W 2019 r. aż 98% legalnych aborcji w Polsce przeprowadzono właśnie z powodu wad płodu.
Trybunał ograniczył więc możliwości legalnej aborcji w Polsce do skrajnego minimum. Prawo aborcyjne w Polsce, już przed orzeczeniem bardzo restrykcyjne, stało się jednym z najbardziej rygorystycznych w Europie.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską wywołała falę ulicznych protestów i demonstracji, organizowanych m.in. przez Strajk Kobiet. Niektóre uczestniczki protestów zostały brutalnie potraktowane przez policję. Także w Holandii odbyły się manifestacje w tej sprawie, a wiele Polek mieszkających w Holandii nie kryło oburzenia orzeczeniem Trybunału.
Czasem brakuje słów…
Ciepłe myśli na holenderską niedzielę: Czasem brakuje słów… (cz.160)
A jak jest w Holandii?
W Holandii tzw. aborcja na życzenie jest możliwa teoretycznie do 24. tygodnia ciąży. W praktyce granicą jest przeważnie 22. tydzień, bo wielu lekarzy zakłada dwutygodniowy margines błędu w ustalaniu czasu trwania ciąży.
Aborcję musi poprzedzić co najmniej 5-dniowy czas na zastanowienie. Chodzi tu o czas pomiędzy rozmową na temat ciąży z lekarzem pierwszego kontaktu lub innym lekarzem a dniem przeprowadzenia zabiegu. Nie można więc np. dokonać aborcji już dwa czy trzy dni po stwierdzeniu ciąży przez lekarza.
W przypadku wczesnej fazy ciąży (miesiączka spóźniona do 16 dni) zasada 5 dni na zastanowienie nie obowiązuje.
W ustawie znajduje się zapis, że aborcji do 24. tygodnia można dokonać wtedy, gdy istnieje taka konieczność. Tyle tylko, że o tym, czy ona istnieje, decyduje sama kobieta. W ustawie nie ma wymienionych przyczyn, które mogą stanowić uzasadnienie aborcji. De facto kobiety w Holandii mają więc prawo do tzw. aborcji na życzenie aż do 22-24. tygodnia ciąży.
Ciąża po 24. tygodniu może być przerwana tylko wtedy, jeśli istnieją ku temu bardzo poważne medyczne przesłanki, np. jeśli życie płodu lub kobiety jest zagrożone.
Większość aborcji w Holandii dokonywanych jest w pierwszych siedmiu tygodniach ciąży, czytamy na stronie internetowej rutgers.nl.
Kliniki aborcyjne i szpitale
W Holandii legalne zabiegi aborcji mogą przeprowadzać jedynie wyspecjalizowane klinki aborcyjne i szpitale posiadające pozwolenie ministerstwa zdrowia. Kobieta może zgłosić się bezpośrednio do kliniki lub może poprosić lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie do kliniki lub do szpitala wykonującego zabiegi przerywania ciąży. W Holandii działa kilkanaście klinik aborcyjnych, a kilkadziesiąt szpitali ma prawo do przeprowadzania aborcji.
Kobieta nie ma obowiązku konsultowania decyzji z partnerem i nie musi uzyskać jego zgody. To jej decyzja. Jeśli aborcji chce dokonać dziewczyna, która nie ukończyła jeszcze 16. roku życia, to na zabieg musi się zgodzić co najmniej jeden z rodziców lub opiekun prawny. Jeśli nie ma możliwości uzyskania takiej zgody, to decydująca będzie opinia lekarza, z którym konsultowała się młoda ciężarna.
Aborcja w Holandii, w zależności od tygodnia ciąży, przeprowadzana jest w różnymi metodami: farmakologiczną, chirurgiczną próżniową lub chirurgiczną instrumentalną.
Czas po zabiegu może być trudny. Dla wielu kobiet przerwanie ciąży wiąże się z dużym stresem. Po dokonaniu zabiegu kobieta może poprosić o pomoc psychologiczną u lekarza pierwszego kontaktu lub zgłaszając się do jednej z instytucji lub organizacji, zajmujących się tego rodzaju pomocą, np. do FIOM (TUTAJ).
Koszty
Kobiety mieszkające w Holandii i posiadające tutejsze ubezpieczenie zdrowotne nie muszą płacić za aborcję. Koszty zabiegu pokrywa ubezpieczyciel (aborcja w szpitalu) lub ministerstwo zdrowia (zabieg w klinice aborcyjnej). Więcej na temat ubezpieczenia zdrowotnego w Holandii:
ŻYCIE W HOLANDII: Ubezpieczenie zdrowotne (zorgverzekering)
W przypadku aborcji w szpitalu, może się jednak zdarzyć, że kobieta będzie musiała (częściowo) zapłacić za ten zabieg w ramach tzw. ryzyka własnego w ramach podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego (tzw. eigen risico, więcej na ten temat:
Życie w Holandii: Eigen risico – ryzyko własne w ubezpieczeniu zdrowotnym
W przypadku zabiegu w klinice, nie ma takiego zagrożenia, bo całość kosztów pokrywana jest ze specjalnego funduszu ministerstwa zdrowia.
Z Polski do holenderskiej klinki aborcyjnej?
Kobiety, które nie mieszkają w Holandii i nie posiadają holenderskiego ubezpieczenia zdrowotnego, nie mają prawa do bezpłatnej aborcji w tym kraju. Mogą się one zdecydować na taki zabieg w Holandii, ale muszą za niego same zapłacić.
W Polsce dużo się mówi o tzw. turystyce aborcyjnej. Już przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego wiele Polek wyjeżdżało za granicę, by tam przeprowadzać zabiegi przerywania ciąży. Istnieją też organizacje, które pomagają zorganizować takie wyjazdy, np. Aborcja bez Granic (TUTAJ) czy Aborcyjny Dream Team (TUTAJ).
Niektóre holenderskie kliniki aborcyjne są tak często odwiedzane przez Polki, że mają nawet na stronach internetowych informacje w języku polskim, np. TUTAJ czy TUTAJ.
Wiele informacji w języku polskim na temat przerywania ciąży w Holandii znajdziemy też na stronie: TUTAJ.
Koszty
Sam zabieg kosztuje w Holandii przeważnie kilkaset euro, w zależności od tygodnia ciąży. Późna aborcja, po 18. tygodniu, może kosztować 800-900 euro, czytamy na stronie aborcyjnydreamteam.pl.
Aby poznać dokładną cenę, należy się skontaktować z kliniką lub organizacją, pomagającą przygotować taki wyjazd. Łączne koszty dokonania aborcji w Holandii będą wyższe niż cena samego zabiegu, bo doliczyć trzeba koszty dojazdu, tłumacza i (ewentualnie) zakwaterowania. W zależności od tygodnia może to być w sumie około 1.490-1.990 euro, czytamy na stronie pomagamy-kobietom.pl.
Zasada „pięciu dni do namysłu” nie oznacza, że kobieta chcąca dokonać aborcji w Holandii musi spędzić tutaj aż tyle czasu. Także wcześniejsza konsultacja na temat ciąży u lekarza w Polsce może być uznana za początek czasu do namysłu. Należy jednak mieć przy sobie dokumenty, np. wyniki badań echo/USG, czytamy na stronie aborcyjnydreamteam.pl. Dzięki takim dokumentom kobieta można udowodnić, że wie o ciąży już od co najmniej 5 dni i miała wystarczająco dużo czasu do namysłu.
Około 10% aborcji dokonywanych w Holandii to zabiegi, na które zdecydowały się kobiety niemieszkające w tym kraju. W sumie co roku w Holandii dokonuje się około 30 tys. legalnych aborcji, informuje rutgers.nl.
W przeliczeniu na liczbę kobiet w wieku 15-45 lat to wyraźnie mniej niż w wielu innych krajach Europy Zachodniej, np. Wielkiej Brytanii, Francji czy Szwecji.
21.02.2021 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl