[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Nie mam czasu, nie mam czasu. Och jak często to słyszę. Budowlańcy, polscy ZZP-erowcy mają całą masę spraw na głowie. Nie tylko znaleźć klientów, najtaniej zakupić materiały, zapoznać się z najnowszymi przepisami itd. A propos dla nieznających niderlandzkiego. ZZP-erowiec to osoba samozatrudniająca się we własnej firmie. W Holandii wg CBS (centralne biuro statystyczne) na początku 2020 było zameldowanych ponad milion ZZP-erowców. Zarówno panów jak i pań.
Masz firmę, nie masz jeszcze wcale lub dostatecznej ilości współpracowników i doba jest dla ciebie za krótka. Marzysz by się twój biznes rozkręcił, byś miał czas na oglądanie wszystkich meczów piłkarskich, na urlop z kumplami lub rodziną. Albo na kupno takiego samochodu na jaki zasługujesz.
Czy to jest realistyczne marzenie? Jak najbardziej. Tylko od twoich priorytetów zależy, kiedy ci się zrealizuje to marzenie.
A propos priorytetów. Masz je już? Jak nie to je spisz. Albo nich ci je spisze twoja żona, przyjaciółka lub dziewczyna. Powieś je w łazience przy lustrze. Każdego poranka ta karteczka delikatnie i cicho przypomina Ci czego pragniesz. Podświadomość będzie ci podsuwać rozwiązania. Jako mała dziewczynka marzyłam o sportowym samochodzie. Mieszkałam w Polsce w małym miasteczku i takie piękne sportowe samochody widziałam jedynie w czasopismach. Wyobrażałam sobie jakie to musi być wspaniałe uczucie mieć pod sobą co najmniej 300 pk. Marzenie zrealizowałam już jako 40stolatka. Tak, od marzeń do rzeczywistości trzeba czekać. Ale nie z założonymi rękami na kanapie oglądając następną serię na Netflixie.
Znajomy z budowy, gdy zagadnęłam go na temat własnych marzeń i priorytetów, od razu zaczął rzucać mięsem. Nie będę wszystkiego powtarzać, bo jestem elegancką kobietą. Jednak między tymi k…wa, wyłapałam jego priorytety.
1. Znajomość fachu
2. Znajomość holenderskiego
3. Mieć dużo znajomych, którzy go polecają
Bardzo się ucieszyłam, że już na drugim miejscu była znajomość holenderskiego. Mieszkając w Holandii i nie znając języka holenderskiego wiele szans przechodzi koło nosa. Obecnie uczyć można się zawsze (24/7) i wszędzie. Z książki lub i przez internet. Zwłaszcza kursów dla początkujących jest bez liku. Do wyboru do koloru.
Na rynku samochodów do wyboru masz kilkadziesiąt marek. Podobnie jest z kursami holenderskiego. Wybór nieograniczony. Super jak Porsche i gorsze jak polski Polonez (kto pamięta ten samochód?). A wiem, o czym piszę, bo jeździłam wiele lat Porsche. Zaczynałam jednak od Trabanta. Przygoda Twojego jutra zależy tylko od Ciebie więc weź inicjatywę w swoje ręce i zacznij działać już dziś. Przestań tracić czas i zacznij już dziś się uczyć.
Ale wróćmy na budowę. Holendrzy używają w swoim języku wiele wyrażeń, z których tłumaczeniem nawet GOOGLE sobie nie radzi (na dzień dzisiejszy).
Zaczynamy!
Op de drempel staan (dosłowne tłumaczenie = stać na progu) oznacza zapoczątkowanie czegoś. Na przykład:
In deze decenium staan we op de drempel van het nieuwe internet opleidingen = w tym dziesięcioleciu zapoczątkowana została nauka przez internet.
Het huis is te klein (dosłowne tłumaczenie = dom jest za mały) oznacza być bardzo złym lub oburzonym. Na przykład:
Toen mijn moeder hoorde dat ik ontslagen was, was het huis te klein = moja matka była bardzo zła, kiedy usłyszała, że zostałem zwolniony z pracy.
A teraz wasza kolej. Kto wie co oznacza:
1. De deur platlopen
2. Van huis uit
Podaj odpowiedzi: TUTAJ.
Profil Teresy Jaskólskiej: TUTAJ.
05.07.2020 Niedziela.NL // źródło: TalenTraining
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl