[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Kilka tysięcy razy rocznie strażacy muszą wyjeżdżać do pożaru samochodów. To samozapłony.
To był rok 2021. Czerwiec. Straż Pożarna w Wieliczce przyjęła zgłoszenie o pożarze samochodu na autostradzie A4.
„Do zdarzenia zadysponowano zastępy z OSP Staniątki, OSP Kłaj i JRG Wieliczka. Pojazd znajdował się na pasie awaryjnym, jednak ze względu na charakter zdarzenia ruch na autostradzie w kierunku Krakowa został całkowicie zablokowany przez policję” – informowała wówczas straż.
Co ważne, auto znajdowało się na pasie awaryjnym. Nie brało udziału w żadnym wypadku. Po prostu się zapaliło. Okazuje się, że takie zdarzenia są częste i dochodzi do nich zwłaszcza w gorące dni.
Na początku maja tego roku zapalił się nagle samochód osobowy zaparkowany pod jednym z domów we Wrocławiu.
22 maja spłonął samochód zaparkowany na osiedlu w Dąbrowie Górniczej.
– Ustalamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Samochód był w leasingu, więc trzeba będzie ustalić między innymi, kto go użytkował – powiedział podkom. Bartłomiej Osmólski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.
To tylko kilka przykładów.
Jest ich około 8 tysięcy rocznie
Takie przypadki to samozapłon. W Polsce jest ich ok. 8 tysięcy rocznie. Przybywa ich zwłaszcza w ciepłe dni, bo samochód stojący na słońcu mocno się nagrzewa. Elementy auta potrafią osiągnąć temperaturę 70 stopni Celsjusza i wystarczy drobna usterka, żeby pojawił się płomień.
Dlaczego samochody płoną?
Fachowcy wskazują właśnie na temperaturę i łączą ją z takimi wadami pojazdu jak wyciek oleju.
„Wyciekający z silnika olej przesączył się przez materiały wygłuszające pod maską, a do jego zapłonu mogło dojść wtedy, gdy krople środka smarnego trafiły na rozgrzany wydech lub turbosprężarkę. W nowych samochodach pod maską jest ciasno i ekstremalnie gorąco – podzespoły są gęsto upchane, a wiele z nich (np. katalizatory, turbosprężarki, kolektory wydechowe, filtry DPF) rozgrzewa się do temperatur rzędu 500-600 stopni i wyższych, przy których z łatwością może dojść do samozapłonu wyciekającego oleju lub nawet czynnika R1234yf z nowoczesnej klimatyzacji” – donosi auto-swiat.pl.
Kolejny częsty powód to nieszczelny układ paliwowy. Groźna jest zwłaszcza benzyna i LPG, bo olej napędowy zapala się trudniej. Do zapalenia oparów benzyny lub LPG wystarczy iskra z alternatora czy rozrusznika.
Jeżeli do tego dodamy jeszcze, że silniki są obudowane plastikowymi osłonami, a te są często wypełnionymi gąbką lub wyciszającym filcem, to ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia.
25.05.2023 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. OSP Markuszów
(sm)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Ludzie na wsi żyją krócej. Brak badań, lekceważenie objawów |
Polska: Zastrzelony policjant zdążył krzyknąć: „K..., nie strzelaj!”. Trwa zrzutka na pomoc rodzinie |
Polska: Brudny jak... smartfon. To urządzenie to siedlisko zarazków |
Polska: Adwokaci już zacierają ręce. Dużo więcej zapłacimy za poradę prawną |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl