[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Niektórzy Polacy nie są usatysfakcjonowani dodatkiem na węgiel w wysokości 3 tys. zł. Chcąc tę kwotę zwielokrotnić. Znaleźli na to prosty sposób. I to zgodnie z prawem.
Czy jeśli kilka rodzin zamieszkuje pod jednym dachem i korzysta ze wspólnego pieca, to każda z nich ma prawo do odrębnego dodatku w wysokości 3 tys. zł. na zakup węgla? – to jedno z pytań dominujących w ostatnim czasie na forach internetowych. Odpowiedź na nie jest prosta. Przepisy przewidują opisywaną sytuację i są skonstruowane w taki sposób, żeby nikt nie był pokrzywdzony.
Separacje, skłócone rodziny, samodzielne dzieci…
Wielu Polaków postanowiło jednak skorzystać z tej możliwości w taki sposób, aby zwielokrotnić kwotę świadczenia. Jak opisuje portal prawo.pl, liczba separacji i skonfliktowanych rodzin rośnie w ostatnim czasie w zastraszającym tempie, choć „nie jest to trend socjologiczny”.
Chodzi m.in. o małżeństwa deklarujące życie w separacji czy rodziców i dorosłe dzieci, które pod jednym adresem prowadzą kilka gospodarstw. Mieszkańcy nierzadko twierdzą, że prowadzą też jednoosobowe gospodarstwa, a urzędnicy załamują ręce.
– Sporo tych, którzy składają wniosek o dodatek węglowy twierdzi, że prowadzi gospodarstwo jednoosobowe i jak my mamy to sprawdzić? – pyta cytowana w publikacji urzędniczka z gminnego ośrodka pomocy społecznej. Zgodnie z prawem każdej z tych osób należy się osobny dodatek węglowy, choć często ich deklaracja jest daleka od prawdy.
Jako przykład portal podaje gminę Niedźwiedź w powiecie limanowskim. Tam do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków zgłoszono 3 tys. pieców, a o 3 tys. zł. dopłaty do węgla wnioskowało aż 15 tys. gospodarstw.
Resort problem widzi i chce uszczelnić przepisy
Potwierdziła to m.in. Aleksandra Świderska, zastępca dyrektora departamentu elektroenergetyki i gazu Ministerstwa Klimatu i Środowiska. – Widzimy potrzebę doszczelnienia systemu – zauważyła. W jej ocenie urzędnicy mogliby weryfikować prawdziwość składanych deklaracji m.in. na podstawie PIT lub deklaracji śmieciowych. Nie wszyscy podzielają jednak tę opinię.
– Tylko jaka jest podstawa żądania przez nas PIT? Zgodnie z przepisami mamy weryfikować zgodność wniosku tylko z ewidencją emisyjności budynków – wskazuje w rozmowie z prawo.pl Paweł Mierzwiak, burmistrz Nowogrodu Bobrzańskiego.
Choć problem niekontrolowanego mnożenia gospodarstw został zauważony i wiadomo już, że przepisy wymagają poprawek, w dalszym ciągu nie jest jasne, w jaki sposób urzędnicy mogliby sprawdzać, kto z kim w rzeczywistości gospodaruje.
03.09.2022 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(ss)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Tony odpadów po Wszystkich Świętych. Ratunkiem segregacja |
Polska: Pili i bili. Oni trafili za kratki, ich dziecko do szpitala. Usłyszeli zarzuty |
Polska: Wolna Wigilia? Nie wszyscy są na „tak”. Co z poparciem w Sejmie? |
Polska: Ceny w górę. Podwyżki za śmieci w kolejnych miastach. I końca nie widać |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl