[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Kasy samoobsługowe stały się nieodłącznym wyposażeniem małych i większych sklepów. Zdarzają się jednak klienci, którzy w samodzielnym skanowaniu towarów upatrzyli sobie sposób na oszczędzanie.
Tak było m.in. w głośnym ostatnio przypadku małżeństwa ze Świdnika, które nabijało na kasę warzywa i owoce, ale posługiwało się przy tym kodami tańszych produktów, co ostatecznie miało obniżyć końcową wartość zakupów. Stało się inaczej, bo pracownicy sklepu dopatrzyli się nieprawidłowości i zgłosili sprawę policji. Teraz nieuczciwej parze grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności, bo taką karę za oszustwo przewiduje polskie prawo.
Jest jedno „ale”…
W maju zielonogórski Sąd Okręgowy zmienił nieco pogląd na sprawę karania za korzystanie z kas samoobsługowych w sposób, który mógłby narazić sklep na straty. Chodziło o sprawę mężczyzny, który przekleił kod – perfumy, które miały kosztować 139,99 zł, nabił jako produkt za 12,99 zł. Sądu pierwszej instancji uznał klienta za winnego oszustwa i wymierzył mu karę trzech miesięcy ograniczenia wolności (w tym wypadku możliwe było nawet pozbawienie wolności na 8 lat).
Skazany nie dał jednak za wygraną i odwołał się od wyroku. Sąd wyższej instancji po ponownym rozpoznaniu sprawy uznał, że występku mężczyzny nie można kwalifikować jako oszustwo, bo zabrakło w nim ważnego, ludzkiego czynnika.
„Przestępstwo zatem oszustwa, popełnione zostaje w chwili dokonania niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonego, przy czym co istotne, rozporządzenie to musi być podjęte w następstwie wprowadzania w błąd przez sprawcę i musi mieć na celu osiągnięcie przez niego korzyści majątkowej. O ile zatem w przedmiotowym stanie faktycznym, nie budzi żadnych wątpliwości fakt, że oskarżony działał świadomie i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to jednak do wyczerpania znamion przestępstwa przyjętego przez Sąd meriti zabrakło elementarnego czynnika w postaci osoby, jaką oskarżony w chwili czynu miał oszukać. Oczywiście właścicielem towaru był sklep w szerokim rozumieniu tego słowa, jednakże w chwili samego popełnienia czynu oskarżony nie miał kontaktu z żadną osobą, którą poprzez swoje zachowanie oszukał” – czytamy w uzasadnieniu wyroku opublikowanym przez DogmatyKarnisty.pl.
W konsekwencji sąd zmienił kwalifikację prawną czynu z przestępstwa na wykroczenie, uznając, że przeklejenie kodu nie było oszustwem, a kradzieżą. Zamiast ograniczenia wolności mężczyźnie wymierzono karę w postaci 1500 zł grzywny.
12.08.2022 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(ss)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Tony odpadów po Wszystkich Świętych. Ratunkiem segregacja |
Polska: Pili i bili. Oni trafili za kratki, ich dziecko do szpitala. Usłyszeli zarzuty |
Polska: Wolna Wigilia? Nie wszyscy są na „tak”. Co z poparciem w Sejmie? |
Polska: Ceny w górę. Podwyżki za śmieci w kolejnych miastach. I końca nie widać |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl