Holandia: 11 listopada Dzień Świętego Marcina (Sint-Maarten)

Święta

11 listopada w Holandii obchodzony jest Dzień Świętego Marcina, czyli Sint-Maarten. Bardzo ważny dzień w kulturze niderlandzkiej, szczególnie dla… dzieci.

W zbiorze świętych znaleźć można aż dziesięciu Marcinów. Który jest patronem dzisiejszego dnia i dlaczego? Już wyjaśniamy. Święty, którego dzień obchodzony jest 11 listopada to Marcin z Tours, biskup, święty kościoła katolickiego i prawosławnego, patron dzieci, hotelarzy, jeźdźców, żebraków, żołnierzy i jeszcze wielu innych profesji.

Święty Marcin urodził się w 316 a zmarł 8 listopada 397 roku. Został pochowany trzy dni później i właśnie dlatego dziś, 11 listopada, w wielu miejscach na świecie obchodzone jest jego święto. Święty na świat przyszedł na terenie dzisiejszych Węgier, ale wraz z rodziną przeprowadził się do Włoch. Tam właśnie poznał wiarę chrześcijańską. Jako młody mężczyzna przyjął chrzest. Marcin był żołnierzem, później został mnichem a w końcu również biskupem. Niezwykle gorliwie niszczył wszystkie oznaki wiary pogańskiej w zachodniej części Europy. Francuzi w dowód jego zasług obrali go za swego patrona.

W Polsce uroczystą oprawę dzień ten ma tylko w województwie Wielkopolskim. Najbardziej znane obchody dnia św. Marcina to te w Poznaniu. W mieście odbywa się festyn, ulicami przechodzi pochód a wszystkiemu towarzyszy zapach tradycyjnych rogali świętomarcińskich. W Wielkopolsce kolejki za wspomnianymi rogalami przypominają te, które w całym kraju ustawiają się w tłusty czwartek. Dlatego dzisiaj powinno się zjeść przynajmniej jeden świętomarciński wypiek.

Każdy, kto kiedyś zjadł takiego rogala wie, że najsmaczniejsze jest w nim nadzienie, na które składa się wiele składników. Powinny się tam znaleźć: biały mak, masa marcepanowa, cukier puder, orzechy włoskie, zblanszowane migdały, kandyzowana skórka pomarańczowa, śmietana oraz okruszki biszkoptowe. Jeśli ktoś pragnie z okazji tego święta przygotować rogala świętomarcińskiego w domu, przepis można znaleźć: TUTAJ.

Święto Sint-Maarten w Holandii, jest bardzo ważne, szczególnie dla najmłodszych. Obok Mikołaja, Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy oraz ich urodzin to najważniejsze święto w kalendarzu maluchów.
W przeszłości święto łączyło się ono z zakończeniem żniw. Wówczas czczono bogate zbiory, oraz to, że bydło przed nadejściem zimy stało już w stajniach. Rozpalano wtedy wielkie ogniska i ubijano gęsi.
Dziś dzień ten świętują dzieci i robią to zdecydowane „na słodko”. Gdy na zewnątrz już zapadnie zmrok, najmłodsi niosą lampiony, które bardzo często sami wykonali i śpiewają piosenki. Chodzą od drzwi do drzwi, prosząc o słodycze.

“Sint Maarten, Sint Maarten
De koeien hebben staarten
Geeft een appel of een peer
Dan kom ik dit jaar niet meer”

(„Święty Marcin, Święty Marcin,
Krowy mają ogony,
Daj mi jabłko albo gruszkę
To już w tym roku nie przyjdę”)

Na początku obchodów tego dnia, Marcinki były świętem ludzi ubogich, ponieważ bogaci Holendrzy uważali, że nie uchodzi, by ich dzieci po domach prosiły o słodkości. Zmieniło się to w latach trzydziestych ubiegłego wieku i od tamtego czasu tradycja ta jest kultywowana przez wszystkich.

Dzisiejszy dzień to nie tylko dzień św. Marcina, to również rocznica zakończenia pierwszej wojny światowej. W przeszłości próbowano połączyć te święta i zmodyfikować je nieco tak, aby dzień św. Marcina był również świętem wolności. Próby te jednak nie powiodły się ze względu na to, że Holendrzy nie lubią łączyć zabawy z polityką lub religią. Mimo, że brzmi to niezwykle św. Marcin nie jest religijnym świętem.

Popularność dnia św. Marcina wciąż rośnie, dlatego dobrze jest, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, udać się na zakupy do pobliskiego supermarketu i zaopatrzyć w duże ilości cukierków, ponieważ tego roku dzieci z lampionami mogą zapukać również do naszych drzwi.

11.11.2019 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(as)