HOLANDIA: Droższa jazda w Amsterdamie

Archiwum

Aż o 14 procent może podrożeć w tym roku korzystanie z transportu publicznego w holenderskiej stolicy. Wszystko w związku z cięciami, jakie narzuciła na miasto i region minister transportu, Melanie Schultz.

Pod koniec 2011 roku ceny biletów tramwajowych, autobusowych i na metro mają w Amsterdamie i okolicy zdrożeć o około 10-14 procent - poinformował lokalny dziennik „Het Parool”. Decyzja holenderskiego rządu sprzed tygodni wymusza bowiem na trzech największych niderlandzkich miastach wielomilionowe oszczędności. Należy się zatem spodziewać, że także mieszkańcy Hagi i Rotterdamu zapłacą wkrótce więcej za przejazd przez swoje miasto.

Sumy, jakie miasta muszą zaoszczędzić, robią wrażenie. Od 2013 roku budżet Amsterdamu przeznaczony na transport publiczny zmniejszy się o 70 milionów euro rocznie. Planowane cięcia spotkały się już z oporem społecznym. W lutym związki zawodowe pracowników komunikacji miejskiej przeprowadziły w Amsterdamie pierwsze akcje protestacyjne.

Według związków, jeśli planowane cięcia zostaną w całości zrealizowane, w przeciągu najbliższych trzech lat zniknie 40 procent połączeń autobusowych i tramwajowych. Także metro będzie w holenderskiej stolicy kursować o wiele rzadziej.

Planowane podwyżki cen są więc alternatywą wobec likwidacji połączeń i ograniczania częstotliwości kursowania tramwajow, autobusów i metra. Lokalne władze liczą, że wyższe ceny przejazow przyniosą większe wpływy, co pozwoli uniknąć np. gwałtownego likwidowania całych linii tramwajowych. Jak bowiem kilka tygodni temu ostrzegał radny Eric Wiebes, cięcia doprowadzić mogłyby w Amsterdamie do likwidacji sześciu z szesnastu linii tramwajowych oraz dwudziestu z czterdziestuczterech linii autobusowych.

Bez względu na to, która tendencja w najbliższym czasie zwycięży - podnoszenie cen biletów czy likwidowanie połączeń - najbliższe lata nie wyglądają najlepiej dla tych mieszkańców Amsterdamu i innych dużych miast, którzy skazani są na korzystanie z transportu publicznego. Nie wszędzie i nie zawsze da się dojechać rowerem...

ŁK, Niedziela.NL