Holandia: Za dużo przekleństw w książkach dla dzieci?

Archiwum '20

fot. Shutterstock, Inc.

Organizacja Bond tegen het vloeken wszczęła alarm w związku z bardzo dużą liczbą przekleństw znajdujących się w literaturze dla dzieci. Co ciekawe, najwięcej wulgaryzmów znaleziono w nagrodzonych w tym roku książkach.

Organizacja znalazła aż 35 przypadków użycia przekleństwa „Godverdomme” w czterech nagrodzonych w tym roku książkach. W zeszłym roku odnotowano jeden taki przypadek, zaś w 2018 roku – żadnego. W około 11 z 27 książek znaleziono również wyrażenia związane z religią, takie jak „jeetje” (skrót od „Jezus”) oraz „gossie” (skrót od słowa „Bóg”). Łącznie 63% zwycięskich autorów używało w swoich książkach przekleństw i jest to największy odsetek, jaki kiedykolwiek odnotowano.

Najwięcej przekleństw znaleziono w książkach „Bizar” autorstwa Sjoerd Kuypera, "Dor” Neala Shusterman oraz „IJzerkop” Jeana-Claude Rijckegem. W samej tylko książce Kuypera znajdowała się połowa z 35 przypadków użycia „Godverdomme”. Zdaniem jednego z członków organizacji, w „Ijzerkop” znajduje się tak dużo wulgaryzmów, że trudno je nawet zliczyć.

Tylko w jednej książce nie znaleziono żadnych przekleństw: był to tomik poezji „Uit elkaar” autorstwa Bette Westera (książka została nagrodzona prestiżową nagrodą Gouden Griffel). Od 2014 roku odnotowano spadek liczby wulgaryzmów w książkach dla dzieci, ale od 2018 roku trend ten się zmnienił.


20.11.2020 Niedziela.NL

fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki