Producent wegańskich jogurtów wprowadza nową nazwę: "yog"

Archiwum '20

fot. Shutterstock

Abbot Kinney’s, producent wegańskich produktów, zmienia nazwę wegańskiego jogurtu. Nie będzie to już dłużej „Yoghurt”, a „Yog”. Powodem jest chęć uniknięcia sporów z organizacją producentów mlecznych NZO, a także obawa przed tym, że wkrótce dojdzie do zmiany europejskiego prawa dotyczącego nazw produktów. Oznacza to, że firma odetnie końcówkę „hurt”, co oznacza „ranić”, „krzywdzić”.

W rozmowie z dziennikiem Volkskrant, przedstawiciele Abbot Kinney’s przekazali, że otrzymali ostrzeżenie od NZO z informacją, że używanie słowa „jogurt” do opisania produktów sojowych, migdałowych i kokosowych, jest sprzeczne z ustawodawstwem mleczarskim, które stanowi, że słowo to może być używane wyłącznie do opisania produktów wyprodukowanych z mleka krowiego.

„Nie wiedzieliśmy, że to problem. Ale NZO wyraźnie postrzega nas jako swoją konkurencję i dlatego w tej sytuacji powołuje się na przepisy” - przekazał jeden z założycieli Abbot Kinney’s, Gijs van Maasakkers. Przed trzema laty organizacja NZO przegrała sprawę wytoczoną firmie Alpro, która nazywa swoje produkty „roślinną wariacją na temat jogurtu”. Sędzia uznał wówczas, że nie udało się w wystarczający sposób dowieść, że produkty te nie są jogurtami i że określenie to jest mylące dla konsumentów (o ile w przypadku mięsa jest to bardziej dyskusyjne, bo producenci wegańskich produktów korzystali z nazw w rodzaju „roślinne mięso mielone”, to w przypadku jogurtów pojawiło się więcej wątpliwości).

Ponieważ Abbot Kinney’s reklamuje swoje produkty z użyciem nazwy „amandelyoghurt”, NZO utrzymuje, że to inna sytuacja. W związku z tym, producent wegańskich produktów postanowił korzystać z nazwy „yog” w miejsce „yoghurt”, co jednocześnie wykorzystano jako chwyt marketingowy – od słowa zostanie odcięta końcówka „hurt”, co po angielsku oznacza „ranić”, „krzywdzić”. Tym samym zmiana podkreśla, ze produkty Abbot Kinney’s są „wolne od cierpienia zwierząt i nie odpowiadają za niszczenie środowiska naturalnego”. Informację tę potwierdził Van Maasakker.

Decyzja ta jest związana nie tylko z konfliktem z NZO, ale również z faktem, że Komisja Europejska planuje wprowadzenie zakazu stosowania nazw takich, jak „hamburger”, „kiełbaski”, na opakowaniach roślinnych zamienników mięsa, zaś słowa „jogurt” do opisywania roślinnych jogurtów.

W Holandii kontrowersje związane z nazwami roślinnych alternatyw doprowadziły przed trzema laty do afery zwanej „schnitzelgate”. Wówczas politycy oburzyli się zabiegiem jednego z producentów zamienników mięsa, który – aby uniknąć konsekwencji prawnych – zdecydował się na minimalną zmianę nazwy swojego produktu i użył słowa „kipstuckjes” zamiast „kip stukjes” (nuggetsy z kurczaka).


04.10.2020, Niedziela.NL

(kk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki