Zmarł kardynał Simonis, przez ćwierć wieku będący prymasem Holandii

Archiwum '20

fot. Shutterstock, Inc.

W środę Konferencja Episkopatu Holandii poinformowała o śmierci jednego z najważniejszych duchownych w kraju, emerytowanego arcybiskupa Utrechtu, kardynała Adrianusa Simonisa.

Duchowny miał 88 lat. – Kościół stracił osobę o wielkim sercu duszpasterskim – powiedział obecny arcybiskup Utrechtu, kardynał Wim Eijk, cytowany przez portal nos.nl.

Adrianus Simonis urodził się w 1931 r. w Lisse niedaleko Lejdy. Księdzem został w 1957 r. Od 1970 r. pełnił funkcję biskupa w Rotterdamie. W 1983 r. został arcybiskupem Utrechtu. Tradycyjnie to właśnie arcybiskup tej diecezji jest prymasem holenderskiego Kościoła rzymskokatolickiego.

W 1985 r. Jan Paweł II obdarzył go godnością kardynalską. Funkcję arcybiskupa Utrechtu i prymasa Holandii Simonis pełnił przez ćwierć wieku, do czasu przejścia na emeryturę w 2008 r. To był bardzo trudny czas dla holenderskiego Kościoła rzymskokatolickiego. W laicyzującym się społeczeństwie Kościół masowo tracił wiernych, a jego społeczne znaczenie malało.

To właśnie za czasów prymasa Simonisa doszło też do niezbyt udanej pielgrzymki Jana Pawła II do Holandii. Przypomnijmy, 26. podróż apostolska Jana Pawła II do Holandii, Luksemburga i Belgii trwała od 11 do 21 maja 1985 roku. Pierwszego dnia pielgrzymki papież odwiedził m.in. Den Bosch. Później był też m.in. w Utrechcie, Hadze i Maastricht.

Kilkudniowy pobyt w Holandii był jedną z trudniejszych pielgrzymek Jana Pawła II. Polski papież uchodził wówczas w oczach dużej części holenderskiego społeczeństwa za symbol konserwatyzmu, m.in. w podejściu do kobiet i osób homoseksualnych.

Jeszcze przed przybyciem Polaka do Holandii na ulicach Amsterdamu pojawiły się plakaty, obiecujące nagrodę za zabicie papieża. W trakcie pielgrzymki dochodziło do głośnych protestów i demonstracji. Inaczej niż w innych krajach wzdłuż tras przejazdu papieża nie było tłumów, a na spotkania z Janem Pawłem II przychodziło mało ludzi.

Także stanowisko Simonisa wobec problemu wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych katolickich było krytykowane. Przez wiele lat Simonis twierdził, że nie wiedział o przypadkach molestowania seksualnego w holenderskim Kościele. Później okazało się, że było inaczej, opisuje nos.nl.

W wywiadzie telewizyjnym udzielonym w 2010 r. Simonis pytany o tę kwestię użył niemieckiej frazy „Wir haben es nicht gewusst” („Myśmy tego nie wiedzieli”). Takich słów używali po drugiej wojnie światowej niektórzy Niemcy, twierdzący, że nie zdawali sobie sprawy z Holocaustu i innych zbrodni reżimu nazistowskiego. Później Simonis przyznał, że jego słowa były „nieszczęśliwie dobrane”.

Obecnie pozycja Kościoła katolickiego w Holandii jest bardzo słaba. Za katolików uznaje siebie mniej niż jedna czwarta mieszkańców. Zdecydowana większość z nich to jednak „wierzący niepraktykujący”. W 2016 r. jedynie 6% holenderskich katolików deklarowało, że chodziło do kościoła przynajmniej raz w tygodniu.

Ostatnie lata życia Simonis spędził w domu opieki w Voorhout, niedaleko swojego miejsca zamieszkania. Pogrzeb kardynała odbędzie się w czwartek 10 września w Katedrze św. Katarzyny w Utrechcie (Sint-Catharinakathedraal) – poinformował portal rtvutrecht.nl.

04.09.2020 Niedziela.NL
(łk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Reklama
Reklama
Najnowsze komentarze
Najnowsze wiadomości
News image

Polska: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i Jachira

News image

Temat dnia: Rekord, ponad 190 mld euro! W to najchętniej inwestujemy

News image

Polska: Muchomor na liści substancji zakazanych. Działa jak narkotyk

News image

Słowo dnia: Duidelijk

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki