Holandia: Niedobór personelu medycznego odbija się na bezpieczeństwie ciężarnych kobiety i ich dzieci

Archiwum '20

Niedobór personelu i likwidacja sal porodowych w szpitalach prowadzą do niebezpiecznych sytuacji dla ciężarnych matek i ich dzieci - ostrzega holenderskie stowarzyszenie położników KNOV.

- Położnicy są zmuszeni do jeżdżenia po szpitalach wraz z ciężarnymi kobietami i szukania dla nich miejsca w innych placówkach. Zdarzało się, że ​​położnik musiał jechać z Houten do Gorinchem lub z Leeuwarden do Amsterdamu - powiedziała w rozmowie z De Telegraaf dyrektor KNOV, Charlotte de Schepper.

Zdaniem KNOV to, że nie dochodzi do nieszczęścia, wynika z dodatkowego wysiłku włożonego przez położników, pielęgniarki i ginekologów. Brak raportów o poważnych incydentach nie świadczy niestety o dobrej sytuacji w szpitalach. De Schepper uważa, że pracownicy szpitali nie zgłaszają wielu niebezpiecznych sytuacji z poczucia solidarności.

Holenderki powinny mieć swobodę w wyborze miejsca, w którym chcą rodzić, ale obecna sytuacja sprawia, że możliwość wyboru jest im odbierana. Dochodzi nawet do sytuacji, w których kobiety są zmuszone rodzić w domu.

Minister do spraw opieki medycznej Bruno Bruins twierdzi, że Inspekcja Zdrowia nie otrzymała żadnych doniesień o incydentach położniczych, ale powiedziała, że ​​poważnie traktuje obawy KNOV.

06.02.2020 Niedziela.NL

(mś)