„Tolkien” - film o życiu wyjątkowego pisarza

Archiwum '19

W ubiegłym tygodniu w Holandii swoją premierę miał długo wyczekiwany przez fanów Johna Ronalda Reuela Tolkiena film pt.: „Tolkien”. W Holandii premiera odbyła się 6 czerwca 2019, w Polsce 17 maja.  

Film w reżyserii Dome Karukoskiego, fińskiego reżysera i scenarzysty, w zamyśle jest biograficzną opowieścią, która koncentruje się na dzieciństwie i wczesnej młodości pisarza.

Widzowie mogą śledzić pierwsze przyjaźnie Tolkiena z Christopherem Wisermanem, Robertem Quilterem Gilsonem oraz Geoffreyem Bache Smithem, z którymi założył tak zwane T.C.B.S., czyli Tea Club – Barrovian Society. Oglądający są świadkami wielkiej miłości pisarza do Edith Bratt, jego przyszłej żony. Ponadto twórcy pokazują, gdzie pisarz szukał inspiracji do pisania. Film ukazuje także jeden z najmroczniejszych etapów jego życia, czyli udział w walkach pod Sommą w czasie I wojny światowej. Obrazy te wciąż nawiązują do największych powieści Tolkiena. Jest to dość istotne, ponieważ sam autor kilkakrotnie podkreślał, że doświadczenia wojny miały na jego twórczość wpływ mały lub zgoła żaden. Film przekonuje, że było wręcz przeciwnie.

Tolkien przedstawiony jest, jako niezwykła i bardzo barwna postać, którą z pewnością był. Przecież przez wielu uważany jest za prekursora współczesnej literatury fantasy. Był pisarzem, ale również profesorem filologii klasycznej i literatury staroangielskiej na Uniwersytecie Oxfordzkim.

W filmie dużo uwagi poświęcone zostaje zamiłowaniu pisarza do języków. Poznał ich ponad 30, w tym również niderlandzki i polski. Twierdził jednak, że nasz język jest zbyt trudny i nie udało mu się go dobrze nauczyć. To jednak nie wszystko, Tolkien sam tworzył języki. Najbardziej znane to quenya, który powstał na bazie języka fińskiego, oraz sindarin, oparty na języku walijskim. Czytelnikom „Władcy Pierścieni języki te znane są, jako mowa Elfów.

J. R. R. Tolkien stworzył wiele opowieści jednak najbardziej znane to oczywiście „Hobbit, czyli tam i z powrotem” i wspomniany już „Władca pierścieni”. Pierwsza z nich, wydana w 1937 roku, opowiada o wyprawie krasnoludów i hobbita Bilbo Bagginsa. Podczas wyprawy, której celem jest odnalezienie skradzionych skarbów, Bilbo znajduje magiczny pierścień, dający mu moc niewidzialności.

Powieść „Hobbit” była ogromnym sukcesem. A jej kontynuacją jest właśnie „Władca pierścieni”, której akcja rozgrywa się 60 lat później. Również i w tej powieści pojawiają się niezwykle barwne postacie. Obok znanego już czarodzieja Gandalfa i Bilbo Baginnsa, czytelnicy poznają hobbitów Frodo, Sama, Merry’ego i Pippina, elfa Legolasa, krasnoluda Gimliego a także ludzi Boromira i Aragorna.

Pisarz zmarł w 1973 roku, dwa lata po śmierci ukochanej Edith. Ich grób znajduje się w katolickiej części cmentarza Wolvercote Cemetery w Oksfordzie. Na płycie grobowej widnieją ich nazwiska, jak również imiona Beren i Lúthien, które są symbolem wiecznie trwającej miłości.

W filmie „Tolkien” w rolę pisarza wcielił się Nicholas Hoult znany z takich filmów jak „X-Men: Pierwsza klasa”, „X-Men: Przeszłość, która nadejdzie”, „X-Men: Apocalypse”, „Mad Max: Na drodze gniewu”, „Jack pogromca olbrzymów”, „Wiecznie żywy” oraz wiele innych.

W rolę Edith Bratt wielkiej miłości Tolkiena wcieliła się Lily Collins, znana z filmów „Dary Anioła: Miasto kości”, „Królewna Śnieżka”, „Nędznicy” i "Podły, okrutny, zły”.

Film Karukoskiego ma formułę ballady na cześć pisarza i ogląda się go bardzo przyjemnie a z kina wychodzi zadowolonym. Bez względu na to, czy lubi się powieści Tolkiena, czy też nie, widz w kinie spędzi przyjemne popołudnie.

„Fantazja to naturalny aspekt ludzkich działań. Na pewno nie niszczy rozumu, ani go nawet nie obraża; nie stępia też apetytu na prawdę naukową i nie zaciera jej postrzegania. Wręcz przeciwnie. Im bystrzejszy i trzeźwiejszy umysł, tym wspanialsze będzie snuł fantazje” J.R.R. Tolkien z „Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa”.

Polecamy!

16.06.2019 Niedziela.NL

(AS)