Holandia: Policja: coraz więcej incydentów z chorymi psychicznie

Archiwum '19

W ubiegłym roku niderlandzka policja dostała aż 90 tys. zgłoszeń w związku z „dziwnie zachowującymi się ludźmi” i osobami chorymi psychicznie – poinformował dziennik „NRC Handelsblad”.

Oznacza to, że w ciągu ośmiu lat liczba takich zgłoszeń podwoiła się. Są to bardzo różne przypadki: od np. chorych psychicznie chodzących nago po ulicy, po ludzi hałasujących w nocy we własnym mieszkaniu, bo „słyszą głosy”, opisuje dziennik „AD”.

Najczęściej do ludzi „dziwnie się zachowujących” (w większości przypadków w związku z problemami psychicznymi) wzywana jest policja w Amsterdamie. W ciągu minionych ośmiu lat najbardziej liczba tego rodzaju zgłoszeń wzrosła w Rotterdamie, Wschodniej Brabancji i na północy Holandii, informuje portal hartvannederland.nl.

Według niektórych ekspertów wzrost liczby takich incydentów wiąże się z cięciami wydatków na zakłady psychiatryczne, przeprowadzonymi w minionych latach. Wydatki na psychiatrię ograniczano m.in. ze względu na kłopoty holenderskiego budżetu w czasach światowego kryzysu finansowego.

W efekcie liczba łóżek w zamkniętych ośrodkach psychiatrycznych zmniejszyła się, a co za tym idzie wiele osób potrzebujących tego typu pomocy nie otrzymuje jej. Kiedy osoby takie zaczynają się dziwnie zachowywać, na przykład na ulicy czy w domu, zaniepokojeni przechodnie czy sąsiedzi dzwonią więc na policję.

Policja często niewiele może zrobić, gdyż ludzie ci zazwyczaj nie są przestępcami, ale osobami potrzebującymi pomocy psychologicznej czy psychiatrycznej, opisuje „AD”. Według policji w Holandii powinien istnieć specjalny numer telefonu – czynny 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – pod który dzwonić mogliby ludzie, którzy widzą dziwnie zachowujące się osoby, potrzebujące wsparcia psychiatrycznego.

21.02.2019 ŁK Niedziela.NL