Holandia: Dyrektor parku narodowego domaga się usunięcia wilków z listy gatunków chronionych. „Stanowią one zagrożenie dla ekosystemu parku”

Archiwum '19

Dyrektor parku narodowego chce, aby wilki zostały usunięte z listy gatunków chronionych, tak, aby można było kontrolować ich populację – informuje gazeta De Gelderlander. Jego zdaniem, zwierzęta, które w ubiegłym roku grasowały po Holandii, nie zachowują się naturalnie i możliwe, że zostały wypuszczone na wolność przez ludzi. Zagryzanie owiec w gospodarstwach oraz włóczenie się w pobliżu dróg oraz ścieżek rowerowych nie jest naturalne dla tego gatunku.

Usunąć wilki z listy gatunków chronionych?!
Podczas wywiadu z gazetą, dyrektor parku De Hoge Veluwe, Seger Emmanuel baron van Voorst tot Voorst, przekazał, że podczas toczącej się debaty obrońcy wilków tak naprawdę wykazali się dużą ignorancją oraz brakiem wiedzy o konsekwencjach rozwoju populacji wilków w Holandii.

Van Voorst tot Voorst, który sam jest posiadaczem ziemi i należy do Europejskiej Organizacji Właścicieli Ziemskich w Brukseli (opowiadającej się za zmianą podejścia), uważa, że Holandia jest krajem zbyt małym, aby pomieścić większą liczbę wilków. Poza tym brakuje tu doświadczenia w kierowaniu rozwojem populacji tego gatunku.

Holenderskie wilki wcześniej ujarzmione przez ludzi, a później wypuszczone na wolność?
Jego zdaniem, niektóre z wilków zostały wypuszczone na wolność przez ludzi. „Zachowują się w sposób, który nie jest naturalny. Zauważono je na przykład podczas spaceru obok drogi oraz ścieżki rowerowej. Odwiedzałem rezerwaty przyrody w Polsce oraz we Włoszech i ludzie, którzy tam mieszkają, nigdy w życiu nie widzieli wilka na własne oczy. Normalnie wilki nie atakują ludzi, jednakże kiedy zwierzęta tracą wrodzoną nieśmiałość, może dojść do niebezpiecznych sytuacji” - przekazał Van Voort tot Voort.

Zagrożenie dla atrakcji parku, muflonów
Innym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem możliwości uboju wilków w rezerwacie Hoge Veluwe jest obecność gatunku owiec, muflonów, które według dyrektora są łatwym łupem dla wilków. "Muflony są niezbędne w parku, ponieważ ich obecność dobrze wpływa na roślinność, poza tym są bardzo popularne wśród gości parku”. Dyrektor uważa zresztą, że właściciele wszystkich krajowych owiec mają powody do zmartwień. Zapewnienia organizacji Wolven in Nederland, że wilki, które w minionym roku zagryzły kilka owiec, oddalą się od ludzi i będą w stanie żyć w środowisku naturalnym to, jego zdaniem, „kompletny nonsens”.

„Jeśli wilk raz zakosztował owcy, nie ma mowy o tym, żeby biegał za sarnami. Jeżeli wilki będą obecne w okolicy, wypasanie owiec nie będzie już dłużej możliwe. Drapieżników nie odstraszą płoty. (…) Żyjemy w kraju 17 mln ludzi, a nie w Serengeti”.

Organizacja Wolven in Nederland potwierdza obawy
Jak przekazał rzecznik prasowy organizacji Wolven in Nederland, Roeland Vermeulen, umiejętne zarządzanie populacją jest kluczowe. Powrót wilka do Holandii będzie podlegał polityce uzgodnionej przez władze prowincji oraz pozostającej w zgodnie z wytycznymi europejskimi.

„Wilki po osiedleniu się w danym miejscu, zwykle koncentrują się na polowaniach na jelenie i dziki, jednakże rzeczywiście istnieje zagrożenie dla populacji muflonów” – potwierdził Vermeulen, przyznając jednocześnie, że w kraju nie ma obecnie żadnej osoby, która pracowałaby wcześniej z wilkami żyjącymi na wolności. „Dotychczas było to niemożliwe, jednakże przez ostatnią dekadę gromadziliśmy dane, współpracowaliśmy z różnymi organizacjami i uczyliśmy się na podstawie doświadczeń innych krajów”.

Jak twierdzi instytut badawczy Wageningen Environmental Research (WENR), w 2018 roku w Holandii zauważono przynajmniej dziesięć różnych wilków. Widziano je we Fryzji, Drenthe, Overijssel oraz w parku narodowym Veluwe. Ustalono, że jeśli pod koniec stycznia dwa wilki nadal będą obecne w Holandii, będzie można uznać, że osiedliły się tu na stałe.

20.01.2019 KK Niedziela.NL