Holandia: Azjatyckie komary w Lelystad. „Dlaczego z nimi nie walczą?”

Archiwum '17

fot. Shutterstock

Holenderski urząd NVWA naliczył w Lelystad w ciągu dwóch lat aż 13 tys. egzotycznych azjatyckich komarów Aedes japonicus. Fundacja Stop Invasieve Exoten, zajmująca się zwalczaniem niebezpiecznych zwierząt, dziwi się, że NVWA nie walczy intensywniej z tą plagą.

„Nasza organizacja uważa, że urząd NVWA powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, by wytępić te egzotyczne komary. Azjatycki komar leśny jest uciążliwy, bo atakuje również za dnia, a poza tym nie można wykluczyć, że przenosi on wirusy takie jak Zika i denga” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez tę fundację.

NVWA podkreśla, że rzeczywistość jest inna. Urząd już od lat prowadzi walkę z tymi owadami, a poza tym nie są one szczególnie niebezpieczne dla ludzi. – Ryzyko przenoszenia chorób przez azjatyckie komary leśne jest skrajnie niskie – powiedział Tjitte Mastenbroek, rzecznik prasowy NVWA, cytowany przez lokalny portal omroepflevoland.nl.

Lelystad jest jedynym miastem w Holandii, w którym stwierdzono występowanie tego owada. W 2015 roku NVWA naliczyło w tym mieście 9 tys. tych komarów, a w 2016 roku – 4 tys.
Komary te trafiają do Holandii często w importowanych oponach samochodowych, opisuje portal nos.nl. Występujących w Lelystad azjatyckich komarów leśnych nie należy mylić z innym gatunkiem, mianowicie azjatyckim komarem tygrysim, który jest dużo groźniejszy, jeśli chodzi o przenoszenie niebezpiecznych wirusów.  


23.10.2017 ŁK Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki