„To rasista, ksenofob i seksista”. Premier Portugalii ostro o holenderskim ministrze

Archiwum '17

Jeroen Dijsselbloem fot. YiAN Kourt / Shutterstock.com

Politykom z południa Europy nie spodobały się słowa Jeroena Dijsselbloema, holenderskiego ministra finansów i szefa tzw. eurogrupy.

W rozmowie z niemieckim dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Dijsselbloem, mówiąc o solidarności państw strefy euro, stwierdził, że wszystkie kraje powinny dbać o budżetową równowagę. Następnie dodał, że „nie można wydawać wszystkich pieniędzy na alkohol i kobiety, a potem prosić o pomoc”.

Według wielu komentatorów była to sugestia nawiązująca do pomocy finansowej, jakie państwa strefy euro z Europy Północnej udzieliły krajom z południa kontynentu w trakcie kryzysu finansowego.

„Metafora” holenderskiego polityka szczególnie mocno zabolała premiera Portugalii, Antonio Costę. Szef portugalskiego rządy nazwał Dijsselbloema „rasistą, ksenofobem i seksistą”, informuje portal nu.nl.

Costa zażądał w związku z tym ustąpienia Holendra z funkcji szefa tzw. „eurogrupy”. Eurogrupa to zgromadzenie ministrów finansów państw strefy euro. 51-letni Dijsselbloem stoi na czele tej grupy od stycznia 2013 roku i jego kadencja kończy się w styczniu 2018 roku. W związku z niedawnymi wyborami w Holandii i rozmowami nad utworzeniem nowego rządu Dijsselbloem być może i tak będzie musiał przedwcześnie ustąpić z tego stanowiska.

Jeszcze wcześniejszego odwołania Holendra domaga się również socjaldemokratyczna frakcja w Parlamencie Europejskie – mimo że Dijsselbloem sam jest socjaldemokratą. Wypowiedź niderlandzkiego ministra była „niedopuszczalna”, stwierdziła wiceprzewodnicząca tej frakcji. Według szefa europejskich socjaldemokratów Gianniego Pitalli słowa Holendra były „zawstydzające”, opisuje nu.nl.

W środę Dijsselbloem starał się uspokoić emocje wokół jego osoby. – Jeśli ktoś się zdenerwował moimi słowami, to jest mi z tego powodu przykro – powiedział Holender, cytowany przez portal nos.nl. Jednocześnie dodał, że nie ma zamiaru ustąpić ze stanowiska.

- Moje stwierdzenie było ostre i wynika z holenderskiej, kalwinistycznej kultury i niderlandzkiej bezpośredniości. Rozumiem, że nie zawsze jest to właściwie rozumiane i doceniane w innych częściach Europy, dlatego wyciągnę z tej lekcji wnioski – tłumaczył się Dijsselbloem.



24.03.2017 ŁK Niedziela.NL


Komentarze 

 
+2 #1 Zico04 2017-03-28 09:10
"Niderlandzka bezpośredniość..." taaa,srały muchy będzie wiosna...
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki