[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Młody Polak, który 25 lipca 2016 roku zabił w Amsterdamie mężczyznę, który go zgwałcił, nie zostanie ukarany – zdecydował amsterdamski sąd.
Wyrok w tej sprawie sąd ogłosił w środę 11 stycznia (całość, w języku niderlandzkim, TUTAJ). To, że 20-latek pozbawił życia gwałciciela, nie podlega dyskusji, jednak ze względu na okoliczności oskarżony nie zasłużył na karę, uznał sąd.
Polak przyjechał do Amsterdamu w celach turystycznych, a kiedy wieczorem wracał do znajomego, u którego miał nocować, spotkał 47-letniego mężczyznę, który zaproponował mu nocleg w swoim mieszkaniu przy ulicy Jacob van Lennepstraat – czytamy na stronie internetowej sądu. 20-latek zgodził się na tę propozycję.
W mieszkaniu Polak położył się na materacu i zasnął. W nocy został zgwałcony. 20-latek próbował się uwolnić, ale był przytrzymywany przez napastnika i doszło do szarpaniny.
W końcu Polakowi udało się wyzwolić i podejść do swojego plecaka, w którym był m.in. nóż. 20-latek sięgnął po nóż, ale tak, że napastnik tego nie zauważył. Sytuacja na pewien czas się uspokoiła i 47-latek był mniej agresywny.
Kiedy napastnik znów zbliżył się do Polaka i chciał go obezwładnić, zaatakowany chłopak zadał mu cios nożem. 47-latek zaczął uciekać, a Polak ponownie ranił go nożem. Jeden cios trafił w klatę piersiową, drugi w szyję. Mężczyzna zmarł w wyniku poniesionych ran.
Oględziny lekarskie, przesłuchania policyjne oraz rozmowy z psychiatrą potwierdziły, że 20-latek został wykorzystany seksualnie. Prokuratur sugerował, że być może do kontaktu seksualnego doszło za zgodą 20-latka, ale Polak powiedział, że nie jest gejem. Wersję tę potwierdziły zeznania świadków oraz rozmowy z psychologiem. Poza tym okazało się, że 47-latek już wcześniej próbował wykorzystać seksualnie w swoim mieszkaniu pewnego mężczyznę, któremu zaoferował nocleg.
Ponieważ od chwili gwałtu do zadania śmiertelnych ciosów minęło piętnaście minut, prokuratura uważała, że nie może tu być mowy o obronie koniecznej. Prokurator domagał się skazania oskarżonego na karę 10 lat pozbawienia wolności.
Sąd zgodził się co do tego, że rzeczywiście nie był to klasyczny przypadek obrony koniecznej. Artykuł 41.2 holenderskiego kodeksu karnego mówi jednak, że „przekroczenie granic obrony koniecznej, spowodowane wielkim wzburzeniem psychicznym będącym następstwem wykorzystania seksualnego, nie podlega karze”. Według sądu oskarżony miał prawo obawiać się, że mężczyzna znów będzie chciał go zgwałcić. Strach i wściekłość 20-latka, które doprowadziły do zadania śmiertelnych ciosów, były więc zrozumiałe. Dlatego sąd podjął decyzję o tym, by nie nakładać na oskarżonego żadnej kary.
12.01.2017 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Wiec jestes do odpalenia
Weź nie ***