[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Walka w sądzie trwała latami, ale finał jest korzystny dla pięciu polskich pracowników wspieranych przez związek zawodowy FNV.
Polacy pracowali w firmie przetwórstwa mięsnego Beusmeat w Leek (niedaleko Groningen) za pośrednictwem niemieckiej agencji pracy Friesenpersoneel, czytamy na stronie internetowej związku FNV. Według związkowców Polacy powinni mieć prawo do takich samych zarobków co holenderscy pracownicy tej firmy.
Sprawa ciągnęła się latami. W 2009 roku FNV rozpoczęło procedurę w imieniu jednego polskiego pracownika. W 2012 roku sąd stwierdził, że roszczenia były uzasadnione i nakazał wypłacenie tej osobie 30 000 euro, informują związkowcy.
Na podstawie tego wyroku FNV rozpoczęło kolejną procedurę, tym razem w imieniu pięciu innych polskich pracowników. Także w tym przypadku sąd przyznał pracownikom rację i w ogłoszonym niedawno wyroku nakazał im wypłacenie w sumie 85 000 euro.
Firma Beusmeat zakończyła działalność w 2015 roku. Począwszy od 2005 roku w tym przedsiębiorstwie pracowało około 100 polskich pracowników, zatrudnionych za pośrednictwem agencji Friesenpersoneel, informuje FNV.
16.12.2016 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Pracowałem kiedyś na Univeg w Waddinxveen (a raczej miałem pracować bo zwolnili mnie po 5 min). Zabierają oni CODZIENNIE dowody osobiste osób, które tam pracują, tłumacząc że to do zapisania kto był w pracy :)
Ja tylko zapytałem kierowniczki (polka) gdzie te DO będą przechowywane, kto będzie miał do nich dostęp oraz czy zdaje sobie sprawę, że przetrzymywanie cudzego DO jest nielegalne i nie może tego zrobić nawet policja podczas aresztowania?
Odpowiedzią było: Widzę, że z Toba będą problemy. Idź do domu...
Ale kilkadziesiąt(/set?) dowodów leżało na stole więc wszyscy się na to godzili. To bardzo smutne...