[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Ponad 60% głosów na NIE i frekwencja nieco powyżej wymaganego minimum 30% - wyniki środowego referendum w Holandii na temat umowy stowarzyszeniowej pomiędzy UE a Ukrainą mocno komplikują sytuację polityczną w Holandii i Europie.
Późnym wieczorem po zliczeniu głosów ze zdecydowanej większości komisji wyborczych wyniki referendum wyglądały następująco: 61,1% przeciwko traktatowi, 38,1% za, zaś frekwencja – 32,2%. Aby referendum w Holandii było ważne, frekwencja musi przekroczyć 30% i wszystko wskazuje na to, że tak się stało.
Co ciekawe, w trzech największych holenderskich miastach frekwencja była niższa niż wymagane minimum. W Rotterdamie zagłosowało 24,4% uprawnionych, w Amsterdamie 26,8%, a w Hadze 28,2%. W Hadze i Rotterdamie większość głosujących była przeciwko ratyfikacji, a Amsterdamie niewielką liczbą głosów wygrali zwolennicy traktatu (52,5% głosów na TAK).
Wyniki referendum (teoretycznie) nie są zobowiązujące, gdyż ma ono jedynie charakter „doradczy”. Nawet jeśli wymagana frekwencja została osiągnięta i wygrali przeciwnicy umowy, to rząd i parlament nadal mogą zdecydować o ratyfikacji dokumentu. Liderzy większości głównych partii politycznych zapowiedzieli jednak jeszcze przed referendum, że wyniki głosowania potraktują poważnie. Skoro „lud mówi NIE”, Holandia najprawdopodobniej nie ratyfikuje umowy z Ukrainą.
Pozostałych 27 państw UE umowę tę ratyfikowało, ale sprzeciw Holandii doprowadzić może do unieważnienia części dokumentu. Część handlowa umowy i tak pewnie nadal będzie obowiązywać, gdyż UE jako taka może zawierać umowy handlowe z innymi państwami, bez ratyfikacji tych handlowych uzgodnień przez wszystkie kraje członkowskie.
Holenderskie NIE to jednak duży problem dla i tak już podzielonej UE. Nie wiadomo jeszcze, jakie to będzie miało konsekwencje dla relacji pomiędzy Ukrainą i Unią Europejską, ale sytuacja bardzo się skomplikuje. Premiera Holandii czekają wkrótce trudne rozmowy z innymi europejskimi liderami. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że to właśnie Holandia stoi w tym półroczu na czele UE.
Pomysłodawcy referendum z organizacji „GeenPeil” przyznawali jeszcze przed referendum, że Ukraina jako taka niewiele ich obchodzi, a głównym celem głosowania jest popsucie relacji pomiędzy Holandią i UE. To w dużej części eurosceptycy, którzy zarzucają UE brak procedur demokratycznych i zbyt wielką władzę Brukseli. Uważają oni także, że Ukraina to skorumpowane, pogrążone w wojnie państwo, a umowa stowarzyszeniowa jest pierwszym krokiem do członkostwa Ukrainy w UE, czemu się zdecydowanie sprzeciwiają.
Zwolennicy ratyfikacji podkreślali, że umowa dotyczy głównie handlu i uspakajali, że nie ma w niej mowy o członkostwie Ukrainy w UE. Holenderskie „NIE” dla ratyfikacji będzie ciosem dla europejskich i reformatorskich ambicji części ukraińskiego społeczeństwa i prezentem dla Putina, który stara się zachować Ukrainę w rosyjskiej strefie wpływów – argumentowali zwolennicy ratyfikacji. Poza tym zbliżenie gospodarcze pomiędzy UE a Ukrainą będzie dobre dla holenderskiej gospodarki, dodawali.
Wszystko wskazuje na to, że argumenty przeciwników umowy UE-Ukraina bardziej przemówiły do Holendrów, którzy w środę 6 kwietnia wzięli udział w referendum.
07.04.2016 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Wczorajsza decyzja Holandia zdradzila cala Europe