Holandia: Dziś najważniejsze wybory w Holandii!

Wybory

Fot. Shutterstock, Inc.

Holendrzy wybiorą dziś (22 listopada 2023 r.) nowy skład drugiej izby parlamentu (Tweede Kamer), czyli odpowiednika polskiego sejmu.

Głosowanie na posłów do Tweede Kamer to najważniejsze wybory w Holandii. Jeśli rząd nie upadnie przed czasem, to odbywają się co cztery lata. To ich wynik decyduje o tym, kto rządzi krajem, czyli jaka koalicja zdobędzie większość, kto zostanie premierem, a kto zasiądzie w gabinetach ministerialnych.

Tweede Kamer liczy 150 posłów. Do powołania nowego rządu konieczne jest uzyskanie większości w tej izbie. To właśnie w Tweede Kamer odbywają się najważniejsze debaty polityczne i tworzone jest prawo.

Skład pierwszej izby parlamentu (senatu, Eerste Kamer) wybierany jest w innych wyborach w innym terminie. Santorowie wybierani są w wyborach pośrednich, przez deputowanych sejmików prowincji (Provinciale Staten), wybranych w wyborach bezpośrednich.

Wybory do sejmików prowincji odbyły się w marcu tego roku, a kilka tygodni później deputowani wybrali nowy senat. Wielkim wygranym tych wyborów była Partia Rolników i Obywateli BBB.

Kto nami rządzi? (czyli system polityczny Holandii)


Tegoroczne wybory do Tweede Kamer to wybory przedterminowe. Są one skutkiem kryzysu politycznego, który w lipcu zakończył się dymisją rządu i zapowiedzią premiera Rutte o wycofaniu się z polityki.

Obecnie Holandią rządzi zdymisjonowany gabinet, a Rutte pozostanie premierem do czasu wyłonienia nowego rządu. Kryzys doprowadził do zakończenia kariery politycznej nie tylko premiera. Także kilkoro innych czołowych polityków czteropartyjnej koalicji rządowej wycofało się z polityki.

W holenderskich wyborach parlamentarnych mogą głosować jedynie osoby posiadające holenderskie obywatelstwo. Większość Polaków mieszkających w Holandii nie ma holenderskiego paszportu, więc nie może dziś zagłosować.

W Holandii nie ma progu wyborczego, a system przeliczania głosów na mandaty jest całkowicie proporcjonalny. To oznacza, że wystarczy uzyskać około 0,7% głosów, by dostać jeden mandat w Tweede Kamer. W efekcie do holenderskiego sejmu dostaje się bardzo wiele partii. Tym razem będzie zapewne podobnie i co najmniej jeden mandat uzyska być może nawet 15-17 ugrupowań.

Holandią zawsze rządzą koalicje. Podobnie będzie po tych wyborach. Szanse na to, by którakolwiek z partii uzyskała samodzielną większość są właściwie żadne. Jest nawet prawdopodobne, że po raz pierwszy w historii partia, która wygra wybory, nie będzie miała nawet 20% poparcia.

Większość lokali wyborczych jest czynna w godzinach od 7:30 do 21:00. Po ich zamknięciu poznamy pierwsze szacunkowe wyniki (tzw. exitpolls). Późnym wieczorem do Komisji Wyborczej zaczną spływać wyniki z poszczególnych gmin. Być może około północy poznamy pierwsze cząstkowe wyniki dla całego kraju.

Sondaże z ostatnich dni wskazywały na bardzo wyrównaną walkę. Badanie I&Q Research z początku tego tygodnia dawało aż trzem, a być może nawet czterem ugrupowaniom, szansę na najwyższy wynik.

Populistyczne PVV Geerta Wildersa, liberalne VVD premiera Marka Rutte i kandydatki na premiera Dilan Yesilgöz oraz lewicowa koalicja Partii Pracy i Zielonych PvdA-GroenLinks Fransa Timmermansa miały w tym badaniu po około 18% poparcia.

W przeliczeniu na mandaty w 150-osobowym holenderskim sejmie dałoby to PVV 28 posłów, a VVD i PvdA-GroenLinks po 27. Nowe, centroprawicowe ugrupowanie NSC popularnego posła Pietera Omtzigta mogło liczyć na 14% poparcia i 21 mandatów.

Margines błędu to 2-3 mandaty, podkreślali autorzy sondażu, więc każdy scenariusz jest możliwy. Poza tym bardzo wielu wyborców dopiero w ostatniej chwili decyduje na kogo odda głos. Każda z tych czterech partii może więc dziś wygrać, choć szanse NSC wydają się najmniejsze.

Holenderska scena polityczna jest od lat bardzo rozdrobniona. Partia, która uzyska najwięcej głosów w dzisiejszych wyborach, wcale nie musi utworzyć rządu. Możliwe są też scenariusze, w których kilka średnich i mniejszych partii zbierze większość, a największe ugrupowanie będzie w opozycji.

Zdobycie pierwszego miejsca w wyborach ma jednak duże znaczenie symboliczne i psychologiczne. W minionych czterech wyborach najwięcej głosów uzyskiwało VVD i to właśnie tej partii udawało się za każdym razem stworzyć koalicję rządową, a premierem Holandii od 2010 r. był lider tej partii, Mark Rutte.

Każdy z liderów (lub liderek) czterech największych partii chce więc dziś uzyskać najwięcej głosów, nawet gdyby przewaga nad rywalami była minimalna. Zajęcie pierwszego miejsca w wyborczej stawce pozwoli liderowi (lub liderce) ogłosić wyborcze zwycięstwo, a to może oznaczać inicjatywę w tworzeniu koalicji rządowej.

Wszystko jednak wskazuje na to, że stworzenie nowej koalicji nie będzie łatwe. Najprawdopodobniej do utworzenia większości potrzebne będzie poparcie wielu ugrupowań, być może nawet pięciu lub sześciu. Negocjacje nad utworzeniem nowego gabinetu mogą więc być bardzo długie i trudne.


22.11.2023 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki