WYBORY NL 2023: Mogą wygrać wybory, ale liderka zapowiada: nie zostanę premierem

Wybory

Fot. Shutterstock, Inc.

Caroline van der Plas, liderka ostatnio bardzo popularnej Partii Rolników i Obywateli BBB, w przypadku wyborczego zwycięstwa jej partii nie zamierza ubiegać się o funkcję szefowej rządu.

Van der Plas nie ma wielkiego doświadczenia politycznego i parlamentarnego. Jest w holenderskim sejmie Tweede Kamer dopiero pierwszą kadencję. Poza tym nie chciałaby rezygnować z bezpośredniego, swobodnego kontaktu z wyborcami - tłumaczyła w wywiadzie dla dziennika „De Telegraaf”.

Liderka BBB odczuwa strach przed lataniem, a premier musi często podróżować. Nie przepada też za oficjalnymi spotkaniami z zagranicznymi politykami. Praca premiera byłaby w dodatku wielkim „zamachem na jej życie prywatne”, uważa Van der Plas.

-Nie mam ochoty ładnie się ubierać i jeździć po całym świecie. Musiałabym nosić szpilki, mimo że w ogóle nie potrafię w nich chodzić - powiedziała w „De Telegraaf” szefowa BBB.

Jej partia wkrótce zapewne ogłosi, kto będzie kandydatem BBB na premiera. Ma to być ktoś „z miedzynarodowym doświadczeniem”. Sama Van der Plas będzie jedynką na liście wyborczej, a kandydat na premiera będzie numerem dwa. Po wyborach Van der Plas chce zostać szefową klubu parlamentarnego BBB.

Jeśli jednak rozważany przez BBB kandydat na premiera się nie zgodzi, to wtedy Van der Plas „przemyśli swoje stanowisko”. Po tym, jak sama Van der Plas podała szereg argumentów na to, by nie zostawać premierem, wydaje się mało prawdopodobne, by to ona jednak została kandydatką BBB na szefową rządu.

Partia Rolników i Obywateli to relatywnie nowe ugrupowanie, powstałe na fali rolniczych protestów. W minionych kilkunastu miesiącach BBB zyskało wielu zwolenników także poza środowiskiem rolniczym. To obecnie główna w Holandii „partia protestu”, ale mniej radykalna niż np. antyislamskie, populistyczne PVV Geerta Wildersa czy skrajnie prawicowe, ksenofobiczne Forum dla Demokracji FvD.

Jeszcze niedawno BBB prowadziło w niektórych sondażach, a w marcowych wyborach regionalnych to właśnie to ugrupowanie uzyskało najwięcej głosów. Także teraz BBB jest w sondażowej czołówce. Obecnie liczyć może na około 16% głosów - wynika z analizy holenderskich sondaży przeprowadzonej przez portal http://politico.eu .

O zwycięstwo w przedterminowych wyborach walczą też lewicowa koalicja Partii Pracy PvdA i Zielonej lewicy Groen Links z Fransem Timmermansen na czele (18% sondażowego poparcia) oraz liberalne VVD odchodzącego premiera Marka Ruttego (17%).

Wybory do drugiej izby holenderskiego parlamentu Tweede Kamer odbędą się 22 listopada. To przedterminowe wybory, będące skutkiem upadku czwartego rządu premiera Marka Ruttego. Czteropartyjna koalicja rozpadła się z powodu różnic zdań w kwestii imigracji i pomocy uchodźcom.

Fakt, że dana partia uzyska w nadchodzących wyborach najwięcej głosów, nie oznacza jednak, że to ona automatycznie zdecyduje o tym, kto zostanie premierem. Holenderska scena polityczna jest bardzo rozdrobniona, a krajem zawsze rządzą koalicje. Teoretycznie ugrupowanie, które zdobędzie najwięcej głosów, może nawet nie wejść do rządu. Może się tak stać wtedy, gdy inne, mniejsze partie zbudują koalicję dysponującą większością mandatów.


27.07.2023 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)


Komentarze 

 
0 #1 Saldo 2023-07-28 09:40
Porównanie normalnych twardo stąpających po ziemi ludzi pracy do antyislamskich i ksenofobicznych jest co najmniej podłe
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki