Na kryzys... nauka polskiego

Nauka i studia

Fot. PAP / Andrzej Grygiel

Polacy mieszkający w Portugalii mimo kryzysu nie rezygnują z wysyłania dzieci na płatną naukę języka ojczystego. Polskiego chce się też uczyć coraz więcej Portugalczyków, głównie z motywów zawodowych.

Nauka polskiego to dla wielu Portugalczyków inwestycja w przyszłość. Kontakt z językiem często zaczyna się na uczelni, co roku bowiem kilkuset portugalskich studentów w ramach unijnego programu Erasmus jedzie do Polski, która jest trzecim po Hiszpanii i Włoszech najchętniej wybieranym kierunkiem. Niektórzy, zwłaszcza ci z polskimi korzeniami, decydują się na studia w Polsce. Najpopularniejszymi kierunkami są obecnie medycyna oraz farmacja.

W niewielkiej, liczącej ponad 1600 osób, społeczności polskiej w Portugalii nie brakuje ludzi żyjących na walizkach i z biletem powrotnym w dłoni. Trwający od 2008 r. kryzys gospodarczy wygnał w ostatnich latach nie tylko setki tysięcy rodowitych Portugalczyków, ale również polskich emigrantów.

Iwona Sadłowska z polonijnego stowarzyszenia Associacao Socio Cultural (ASC) "Polonia", przyznaje, że coraz bardziej widoczna jest tendencja powrotów do ojczyzny. Powracające z rodzicami dzieci bardzo często są dobrze przygotowane pod względem językowym do życia w kraju przodków. Wiele w tym zasługi organizowanych od kilkunastu lat zajęć językowych w ramach sobotniej szkółki działającej w Lizbonie.

- W ostatnim czasie przeżywa ona jednak pewne problemy związane z brakiem wystarczającego wsparcia z ojczyzny. W 2013 r. szkoła nie mogła dłużej działać przy ambasadzie, dlatego rodzice byli niejako zmuszeni założyć stowarzyszenie, aby starać się o dofinansowanie ze strony państwa. Opłata rodziców za semestr dla jednego dziecka to 50 euro - powiedziała PAP Sadłowska.

Przedstawiciele MSZ deklarują, że jedyna działająca w Portugalii szkółka nadal cieszy się wsparciem z Polski, a połowa jej wydatków pochodzi ze środków Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą MSZ (DWPPG).

- Składane co pół roku przez stowarzyszenie projekty trafiają do MSZ, najlepsze otrzymują dofinansowanie ze środków budżetowych. Drugą formą wsparcia jest doroczny konkurs na realizację zadania publicznego "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą" - poinformowała PAP konsul RP w Lizbonie Monika Dulian.

Choć z powodu konieczności opłacania składek i nasilenia wyjazdów polskich rodzin z Portugalii grono dzieci uczących się języka polskiego nieco zmalało, to stowarzyszeniu udało się szybko nadrobić stratę. W minionym roku obniżono wiek przyjmowanych uczniów do 4 lat. Obecnie szkółka ma ok. 30 uczniów i zaczyna budzić zainteresowanie... Portugalczyków.

- Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie nauki polskiego przez moje maluchy. Najstarszy syn w przyszłym roku osiągnie wiek pozwalający na zapisanie go na zajęcia w najmłodszej grupie wiekowej - powiedziała PAP Henriqueta Lalanda, mieszkająca w Lizbonie matka trójki dzieci.

Lalanda przyznaje, że w związku z coraz trudniejszą sytuacją na rynku pracy w Portugalii nauka języka polskiego może być dobrą inwestycją w przyszłość. Sama kilka lat temu nosiła się z zamiarem wyjazdu na kontrakt do Polski. Dodaje, że wprowadzane coraz częściej w portugalskich szkołach lekcje mało popularnych dotychczas języków, takich jak na przykład chiński, mogą zapewnić pracę w przyszłości.

Polski staje się coraz popularniejszy także wśrod dorosłych Portugalczyków. W samej tylko stolicy na dwóch wyższych uczelniach - Uniwersytecie Lizbońskim i Nowym - uczy się go obecnie kilkudziesięciu słuchaczy. Chętnie poszukiwani są również native speakerzy na zajęcia indywidualne.

- Z indywidualnych kursów polskiego korzysta kilku moich znajomych. To głównie osoby, które potrzebują szybkiego poznania podstaw języka z uwagi na służbowy wyjazd czy planowane w Polsce studia. Sama kiedyś uczęszczałam na zajęcia z native speakerem, z czasem jednak zdecydowałam się na lekcje w grupie na Uniwersytecie Lizbońskim. Kilkuletnia nauka dała mi nie tyle dobrą znajomość polskiego, ile nowych przyjaciół i pozwoliła zdobyć dużą wiedzę o Polsce - powiedziała PAP lizbońska ekonomistka Ana Silva.

Portugalka ceni sobie przede wszystkim bogactwo polskiej kultury. - Moi rodacy często patrzą na Polaków z perspektywy dorobku kulturalnego. Znają polskich filmowców i pisarzy; robi na nich wrażenie duża liczba polskich noblistów - dodała Silva.

Zarówno portugalscy słuchacze kursów języka polskiego, jak i polskie dzieci z sobotniej szkółki cyklicznie wystawiają przedstawienia w ramach grupy teatralnej. Zazwyczaj prezentują one klasykę literatury dziecięcej, np. "Rzepkę", "Lokomotywę" czy "Ptasie radio". Do kalendarza imprez polonijnych na dobre weszły też jasełka. Grudniowe przedstawienia są przygrywką do styczniowego śpiewania kolęd w kościele w podlizbońskim Odivelas, gdzie pracują polscy pallotyni.

- Polskie tradycje religijne cieszą się dużym zainteresowaniem tutejszej Polonii. W domach podtrzymywana jest tradycja polskiej Wigilii, poświęcenia pokarmów czy śpiewania kolęd. Wydarzenia te stanowią doskonały motyw do spotkania większej liczby rodaków, którzy często przybywają tu tylko na te okazje - wyjaśnił PAP ks. Artur Karbowy, kapelan portugalskiej Polonii. Od ubiegłorocznej wiosny przykościelne salki w Odivelas służą też jako miejsce kiermaszu polskich książek. Wśród oferowanych pozycji dominuje literatura dziecięca.

12-03-2015 Z Lizbony Marcin Zatyka, Polska Agencja Prasowa

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki