ŚWIAT: Wielki exodus Polaków z USA

Wiadomości

Kryzys finansowy w USA, rosnące bezrobocie i zacierająca się różnica między standardem życia w Polsce i USA powodują, że coraz więcej polskich emigrantów decyduje się na powrót do kraju lub przesiedlenie, do krajów UE.

Jerzy za miesiąc wraca do Polski. Musi tam być, kiedy na miejsce dotrze jego samochód. We Wrocławiu ma mieszkanie, ale planuje jeszcze kupić dom. "Z amerykańskiej emerytury państwowej, około 1000 dolarów, nie można dziś w USA wyżyć. Więc lepiej wyjechać z tego kraju dopóki jest się zdrowym, o własnych siłach, a nie na wózku inwalidzkim" tłumaczy.

Jerzy ma 62 lata. Był wojskowym, w Ameryce mieszkał 16 lat. Pracował dla Bloomberg Corp. jako zastępca kierownika jednej z kooperujących z tym koncernem firm. Jest jednym z wielu tysięcy Polaków, którzy w ostatnich latach masowo wracają do kraju. Według raportu Money.pl wraca prawie jedna trzecia tych, którzy przybyli do USA na zarobek. Jego dzieci, urodzone w Polsce i wychowane w Ameryce, chcą zostać w USA. Córka studiuje na Akademii Policyjnej, syn, specjalista od medycyny sportowej, pracuje na uniwersytecie w Trenton, w New Jersey.

Zapytany czy nie będzie za nimi tęsknił, Jerzy dopowiada, że będzie je częściej widywał niż jakby został. "Będę przyjeżdżał do nich co rok, może co dwa lata, na kilka miesięcy. A gdybym mieszkał tutaj, powiedzieliby mi tylko co jakiś czas przez telefon: How are you, dad..." mówi.

"Ci, którzy wracają, dzielą się na dwie grupy: pierwsza to młodzi, którzy nie zdołali załatwić sobie legalnych papierów. Druga to emeryci, którzy nie wyżyją za 800 dolarów z Social Security (federalny fundusz emerytalny - PAP)" mówi Hanna Karasewicz z Polameru.

Jej firma zajmująca się załatwianiem biletów lotniczych do Polski i transportem mienia jest jednym z najlepszych źródeł informacji o liczbie wyjeżdżających. Wiarygodnych statystyk na ten temat nie ma.

Głównym powodem powrotów jest radykalne zmniejszenie różnicy w poziomie życia między Polską a Ameryką oraz perspektywa pracy w krajach Unii Europejskiej. "Oni wracają ‘do Europy’: tak się teraz mówi. Młodzi liczą jeszcze na Anglię i Irlandię, chociaż tam recesja" mówi Karasewicz.

Największy boom wyjazdowy miał miejsce w lecie ub. roku, kiedy dolar osłabł do rekordowego poziomu 2 złotych. Od jesieni jednak obserwuje się przyhamowanie tego trendu, w związku z ponownym umocnieniem się dolara i rosnącym bezrobociem w Polsce.

"Sytuacja wróciła trochę do normy. Liczba naszych ogłoszeń o poszukiwaniu pracy i mieszkań ustabilizowała się na niezmienionym poziomie" mówi redaktor naczelny nowojorskiego ‘Nowego Dziennika’, Czesław Karkowski.

Podobnie jest w Chicago, drugim co do wielkości skupisku polonijnym po metropolii nowojorskiej i okolicach. "Do lata zeszłego roku wyjeżdżało mnóstwo ludzi. Jedni ze względów ekonomicznych - nie udały się im biznesy, inni dlatego, że mieli problemy ze statusem (imigracyjnym). Wszyscy uwierzyli, że w Polsce jest doskonała koniunktura, no i słaby dolar. Kiedy dolar się wzmocnił, część znowu przyjeżdża do USA, chce się urządzić tutaj" mówi Kamila Dworska, szefowa chicagowskiego radia polskiego 1030.

16.03.2009 PAP / Londynek.net, Iza K

 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki