Ciepłe myśli na holenderską niedzielę: Telepatia, telekineza i duchy (cz.241)

Agnieszka Steur

Telepatia, telekineza i duchy

Dzisiaj po raz kolejny chciałabym wrócić do tematu nietypowych uroczystości. Inspiracją do tego jest jutrzejsze święto. Kilka tygodni temu przeczytałam, że 30 maja obchodzony jest dzień zjawisk paranormalnych. Zapisałam informację o tym na kartce z pomysłami na moje niedzielne teksty. To niezwykle fascynujący temat, ponieważ zdania są bardzo podzielone. Jedni wierzą w zjawiska paranormalne, inni uważają, że to wierutna bzdura.

Zacznę może od tego, czym są zjawiska paranormalne. To dziwne ponadnaturalne zdarzenia, których nie sposób naukowo wyjaśnić. Mogą to też być zjawiska nadzmysłowe, czyli takie, których nie postrzegamy za pomocą posiadanych zmysłów. Przykładami takich zjawisk paranormalnych są telepatia, telekineza i oczywiście duchy.

Mimo, że wielu naukowców jest sceptycznie nastawionych do takich zjawisk, parapsychologia jest dyscypliną naukową. Może precyzyjniej byłoby napisać, że przez niektórych badaczy, traktowana jest jako dyscyplina naukowa. Temat ten w świecie naukowym jest bardzo kontrowersyjny Dzieje się tak ponieważ dyscyplina ta bada, czy ludzki umysł jest zdolny do zjawisk paranormalnych.

Znanym biologiem-filozofem, który bada zjawiska paranormalne, jest Rupert Sheldrake. Szczególnie interesuje go zdolność telepatii.

Telepatia to umiejętność bezpośredniego przekazywania myśli, uczuć i informacji na odległość bez użycia języka lub pomocy środków technicznych. Z pewnością temat jest fascynujący, ale raczej ze względu na umiejętności a nie na sam kontakt. Mam wrażanie, że porozumiewanie się za pomocą języka i wypowiadanych słów bardzo często się nie sprawdza. Rozmawiamy i się nie rozumiemy. Ponadto wydaje mi się, że telepatia to bardziej zdolność „czytania” drugiego człowieka. Bardzo często nawet bardzo drobna mimika nas zdradza i jeśli nasz rozmówca jest wystarczająco spostrzegawczy, może się domyślić, o czym myślimy.

Mnie jednak fascynuje coś innego i tą paranormalną umiejętnością bym nie pogardziła - telekineza. Telekineza to rzekoma zdolność poruszania rzeczami innymi niż własne ciało bez kontaktu fizycznego. Och, już sobie wyobrażam, jak siedzę przy komputerze i piszę dzisiejszy tekst a siłą myśli zmuszam odkurzacz do pracy. On sprząta dom a ja pracuję przy klawiaturze. Myślę nad kolejnym zdaniem a siłą umysłu przekonuję wiadro i mopa do powycierania podłogi. Może jeśli skoncentruję się bardziej to zadziała? Może jeszcze bardziej… niestety odkurzacz milczy a wiadro nadal jest w szafce. Nie posiadam zdolności telekinetycznych.

Kolejnym zjawiskiem paranormalnym są duchy. O tym temacie można pisać bez końca. Osobiście nie mam doświadczeń i przyznam, że nie chcę ich mieć. Za dużo książek horrorów przeczytałam w młodości. Pamiętam prawie każdą powieść Grahama Mastertona, którą pochłonęłam będąc nastolatką. Dla osób, które nie znają tego pisarza wspomnę tyko, że jest to twórca wielu mrożących krew w żyłach horrorów. Nadal czytam powieści Kinga i czasem dreszcz strachu przebiega po moich plecach. Dlatego duchy i wszelkie zjawiska paranormalne lepiej niech pozostaną na kartkach powieści grozy.

Poznałam wiele osób, które są przekonane, że miały doświadczenia z duchami. Słuchając ich opowieści, wiedziałam, że są przekonane, że to, o czym mówią wydarzyło się naprawdę.

Natychmiast, gdy zaczęłam pisać ten teksty, zaczęłam się również zastanawiać, jak świętuje się takie święto. Co jutro z jego okazji będę mogła zrobić. Nagle przypomniało mi się, że na moim czytniku mam jedną z nowszych książek Stephena Kinga, której nie przeczytałam i jeśli dobrze pamiętam, opowiada o osobie, która potrafi kontaktować się z duchami. To odpowiednia lektura na jutro.

Pomyślałam, że może Internet podpowie mi, co jeszcze można jutro zrobić. Co najdziwniejsze, nigdzie nie znalazłam informacji, że jutro będzie to święto. Skąd więc u mnie te informacje? Przecież widziałam… Dziwne.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

(sm)