[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Ciepłe myśli na holenderską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur
1 Maja
Dzisiejsza data jest wyjątkowa, ponieważ w języku potocznym utarła się jako święto. Dzisiaj obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, popularnie zwany Świętem Pracy lub właśnie 1 Maja. Dla mojego pokolenia chyba na zawsze będzie kojarzyć się z pochodami pierwszomajowymi. Byłam wtedy małą dziewczynką i nie rozumiałam, o co tak naprawdę w tym wydarzeniu chodzi. Podobały mi się balony i ładnie ubrani ludzie.
No właśnie, ale co ja tak naprawdę dziś wiem o tym święcie? W Polsce to dzień wolny od pracy, choć dziś nie ma to znaczenia, bo w tym roku przypada w niedzielę i tak wolną od pracy. W Holandii zaledwie wspomina się o tym święcie.
Dlaczego jest obchodzone? Gdzie leży jego geneza? Popatrzyłam na kalendarz i zdałam sobie sprawę z tego, że nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań. Postanowiłam to zmienić.
Znalazłam informacje, że święto wprowadzono w 1889, by upamiętnić wydarzenia z pierwszych dni maja 1886, które miały miejsce w Chicago, w Stanach Zjednoczonych. Ale co się wtedy stało? Miałam przeczucie, że historia nie będzie pozytywna.
W owych czasach w Chicago ludzie pracowali w fatalnych warunkach. Płace były bardzo niskie a dwunastogodzinny dzień pracy był czymś normalnym. Moja dzisiejsza opowieść koncentruje się wokół firmy McCormick Harvester Co., której właściciel zamierzał zmodernizować swój zakład, co wiązało się ze zwolnieniem ogromnej liczby pracowników. To wszystko pociągnęło za sobą strajk robotników, którzy mieli dość złych warunków pracy, marnej płacy a teraz jeszcze zagrożenia, że nawet i to stracą. Ponadto zaczęto już w całym kraju prowadzić kampanię, która miała na celu wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy. Sytuacja była bardzo napięta.
Strajk na pierwszy rzut oka zakończył się sukcesem robotników, ponieważ właściciel fabryki zmuszony został do radykalnych ustępstw. Niestety bardzo szybko okazało się, że nie dotrzymał danego słowa, a nawet posunął się znacznie dalej, ponieważ w lutym 1886 zwolnił wszystkich pracowników i zatrudnił nową kadrę. Jak się można domyślać takie działania dolały tylko oliwy do ognia. Działacze związkowi rozpoczęli przygotowania do wielkiej demonstracji, która miała mieć miejsce właśnie 1 maja.
Wielu obawiało się tego pochodu, ponieważ spodziewano się rozlewu krwi. Owego dnia nic się nie stało, mimo że w manifestacji wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy niezadowolonych osób.
Do pierwszych tragicznych wydarzeń doszło dwa dni później. Trzeciego maja zorganizowany został wiec, podczas którego doszło do bójki między wychodzącymi z zakładu McCormicka nowymi robotnikami a demonstrantami. Policjanci użyli rewolwerów i pałek. W wyniku tej interwencji zginęło prawdopodobnie pięciu robotników. Inne źródła podają, że były dwie ofiary śmiertelne. Wiele osób zostało postrzelonych a jeszcze więcej pobitych.
Policja nie uciszyła protestów, ponieważ już kolejnego dnia został zwołany kolejny wiec, który przebiegał bardzo spokojnie.
Dużą rolę odegrała wtedy pogoda, ponieważ z powodu obfitych opadów deszczu, na placu pozostało jedynie około 200 osób. Nie do końca wiadomo, co się stało, jaki był tego powód, ale w tym właśnie momencie na demonstrantów ruszyła policja. Na nic się zdały zapewnienia, że demonstracja jest pokojowa. Nagle w kierunku policjantów została rzucona bomba. Na miejscu zginął jeden funkcjonariusz a wielu zostało rannych. Niestety w odpowiedzi na wybuch, policjanci otworzyli ogień do demonstrujących. Do dziś nie wiadomo ilu protestujących straciło wtedy życie. Wiadomo jednak, że demonstrujący nie mieli broni palnej, jednakże wielu policjantów zostało postrzelonych. Historycy podejrzewają, że podczas ataku na demonstrantów panował tak ogromny chaos, że wielu policjantów zostało postrzelonych przez swoich kolegów.
To jednak nie koniec dramatycznej opowieści związanej z genezą dzisiejszego święta. W wyniku tych zajść doszło do ostrych represji skierowanych przeciwko działaczom związkowym. W końcu przed sądem stanęło osiem osób. Niepojęte jest to, że pięciu z oskarżonych nawet nie uczestniczyło w wiecu. Wszyscy zostali oskarżeni o zabicie policjanta, który zginął na miejscu w wyniku wybuchu. Żaden z oskarżonych nie spodziewał się wyroku, który został ogłoszony. Wszyscy zostali skazani na śmierć, mimo że oskarżenie nie miało żadnych obciążających ich dowodów. Jeden z oskarżonych odebrał sobie życie, czterech zostało powieszonych a pozostali skorzystali z prawa łaski i po 7 latach opuścili więzienie.
Dowiedziałam się, że obecnie historycy podejrzewają, iż bomba została rzucona przez policyjnego agenta.
Trzy lata po tych tragicznych wydarzeniach, czyli w 1889, uznano dzień 1 maja Świętem Pracy. Głównym celem święta było oddanie hołdu ofiarom zajść majowych.
Tak właśnie rozpoczęła się opowieść o dzisiejszym święcie.
Jako ciekawostkę dodam, że na ziemiach polskich pierwsze obchody Święta Pracy miały miejsce w 1890.
Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka
(as)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl