Holandia, Hengelo: 12-letnia dziewczynka pomocnicą w sex clubie!

Archiwum '18

Sex club Privehuis Sandra w Hengelo (prowincja Overijssel) został zamknięty po tym, jak przed dwoma tygodniami znaleziono tam 12-letnią dziewczynkę. Decyzję taką podjęły władze gminy. Burmistrz miasta, Sander Schelberg, przekazał że choć nastolatka nie pracowała tam jako prostytutka, to pomagała matce aranżować spotkania z klientami.

„To absolutnie niedopuszczalne. To nie miejsce dla dziecka” - przekazał burmistrz miasta. Władze gminy zjawiły się w ulokowanym przy ulicy Emmaweg klubie nocnym dwa tygodnie temu.

„Otrzymaliśmy informacje, że w środku znajduje się dziecko. W czasie kontroli znaleźliśmy tam 12-letnią dziewczynkę” - w rozmowie z prasą, przekazał Schelberg. Okazało się, że to córka jednej z pracujących w klubie prostytutek. „Zadaniem dziewczynki było ustalanie spotkań i utrzymywanie kontaktów z klientami, ponieważ jej matka nie mówi po holendersku. Np. ustalała z klientami ceny poszczególnych usług seksualnych”.

Właścicielka lokalu, Sandra Bertelink, przekazała że jest w szoku. Twierdzi, że nie miała pojęcia iż w środku znajduje się dziecko. Nie zgadza się też z decyzją dotyczącą zamknięcia Privehuis Sandra.

„Gdybym tam była, ta dziewczynka nigdy nie zostałaby wpuszczona do środka. Większość pracujących dla mnie kobiet ma ponad 30 lat. Nie chcę widzieć tam nawet mojej córki, która ma 19 lat. Ktoś inny musiał wpuścić tam dziewczynkę (…). Niedługo potem przeprowadzono kontrolę. Lokal nie był w tym czasie nawet otwarty”.

Jak przekazał burmistrz miasta, właścicielka sex clubu jest odpowiedzialna za to, co się dzieje w prowadzonym przez nią interesie, niezależnie od tego, czy jest na miejscu czy nie. Nie podlega to żadnej dyskusji. Co więcej, ponieważ jest jedyną właścicielką, w czasie godzin pracy jej obecność na miejscu jest obowiązkowa.

12-latka trafiła do instytucji opiekuńczej. „W tej chwili najważniejsza jest ochrona dziecka” - poinformował Schelberg.

27.08.2018 KK Niedziela.NL