Holandia, Haga: Policja poszukuje Polaków, którzy pomogli ofierze wypadku

Archiwum '17

W nocy z soboty na niedzielę samochód jadący ulicą Margaretha van Hennebergweg w Hadze uderzył w maszt. Ciężko rannemu kierowcy jako pierwsi pomogli dwaj Polacy. Mężczyźni opuścili jednak miejsce zdarzenia zanim funkcjonariusze zdążyli poprosić ich o dane kontaktowe.

Do wypadku doszło około godziny 3:10 w nocy. Jeden ze świadków zobaczył szybko jadący pojazd, a następnie usłyszał bardzo głośny huk. Jak się okazało, samochód uderzył z dużą prędkością w maszt.

Kierowca pojazdu został następnie wyciągnięty z samochodu. Na miejsce przyjechała też karetka i policjanci. Ciężko rannego 27-letniego kierowcę odwieziono do szpitala. Niestety nie udało się go uratować i jeszcze tej samej nocy mężczyzna zmarł, informuje portal denhaagfm.nl. 

Z pierwszych ustaleń policji wynika, że zanim doszło do tragedii na Margaretha van Hennebergweg pojazd kierowany przez 27-latka uderzył w innym samochód. Do tej kolizji doszło na ulicy Rietvoorndaal, informuje policja.

Osobami, które wyciągnęły ofiarę z samochodu, byli dwaj Polacy, czytamy w policyjnym komunikacie prasowym. Mężczyźni jechali białym mikrobusem z polskimi tablicami rejestracyjnymi i zauważyli, że doszło do wypadku. W związku z tym zatrzymali się i próbowali pomóc ofierze.

Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, funkcjonariusze w pierwszej kolejności zajęli się rannym mężczyzną. Gdy chcieli zanotować dane kontaktowe Polaków, ci opuścili już miejsce tragedii.

W związku ze śledztwem, mającym ustalić szczegółowe okoliczności tragedii, policja chciałaby porozmawiać z tymi mężczyznami. Osoby te (lub osoby, posiadające wiedzę na temat tego, kim byli ci mężczyźni) proszone są o kontakt z policją. Numer telefonu to 0900-8844.  

29.08.2017 ŁK Niedziela.NL