Holendrzy – jeden z najmniej gościnnych narodów świata?

Archiwum '17

Jedynie 5% Holendrów co najmniej raz w tygodniu przyjmuje w domu gości. Z badania przeprowadzonego przez biuro GfK wynika, że Holendrzy są pod tym względem jednym z najmniej gościnnych narodów świata.

Zaznaczyć jednak należy, że ankiety przeprowadzono jedynie w 17 krajach świata (nie ma wśród nich np. Polski). Szczegółowe wyniki badania, w którym wzięło około 22 tys. ankietowanych, znajdują się na stronie internetowej GfK www.gfk.com

Z opracowania wynika, że oprócz Holendrów, również Japończycy i mieszkańcy Korei Południowej nie przepadają za gośćmi w swoich domach.

W przypadku Holandii jedynie 1% ankietowanych odpowiedziało, że przyjmuje gości w domu (prawie) codziennie. 4% Holendrów ma gości w domu przynajmniej raz w tygodniu, a 12% przynajmniej raz w miesiącu. 64% Holendrów opowiedziało, że przyjmuje u siebie gości rzadziej niż raz miesięcznie, a co piąty (19%) Holender nigdy nie przyjmuje gości w domu.

Zupełnie inaczej wygląda to na przykład w Meksyku czy Argentynie. W tych krajach około 40% mieszkańców przyjmuje gości w domu przynajmniej raz w tygodniu. Również Brazylijczycy, Chilijczycy i Włości znaleźli się wśród najbardziej gościnnych nacji, przynajmniej w opracowaniu GfK.

Kto ma wielu holenderskich znajomych zapewne zgodzi się z wynikami tej ankiety: większość Holendrów z dużym wyprzedzeniem planuje spotkania nawet z najbliższymi krewnymi czy przyjaciółmi, a niespodzianki w postaci spontanicznych odwiedzin w domu zazwyczaj nie są mile widziane. Jeśli już Holender z kimś się umawia, to chętniej na mieście i oczywiście wcześniej sprawdziwszy w „agendzie”, czy danego dnia będzie miał czas.

- Nasze kalendarze są przepełnione. Nie tylko ze względu na pracę, ale również z powodu tego, że także czas wolny mamy mocno ustrukturyzowany. Poza tym umawianie się poza domem ma swoje zalety. Nie trzeba się martwić o odpowiednią atmosferę, o zakupy, o porządek w domu, a w dodatku takie spotkanie można opuścić, kiedy się chce – powiedziała dziennikowi „AD” Ineke Strouken z Holenderskiego Centrum Folkloru i Dziedzictwa Kulturowego.

31.07.2017 ŁK Niedziela.NL