WOJNA: Politycy finansowani przez Kreml w holenderskim sejmie? Będzie dochodzenie

Holandia

Fot. Pieter Beens / Shutterstock.com

Większość posłów holenderskiego sejmu Tweede Kamer poparła wniosek o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie podejrzeń dotyczących finansowania niektórych holenderskich polityków i partii przez Rosję.

Już od lat wiele mówi się o tym, że Kreml wspiera niektóre przyjazne mu siły polityczne na Zachodzie. Znane są na przykład finansowe powiązania z Rosją Marine Le Pen, liderki francuskiego Zjednoczenia Narodowe. Jej partia dostawała atrakcyjne kredyty od powiązanego z Kremlem banku, a Le Pen publicznie broniła bandytę putina (war criminal putin), popierając aneksję Krymu.

Także w Stanach Zjednoczonych wielu krytyków byłego prezydenta Trumpa wskazuje na powiązania ludzi z jego otoczenia z Kremlem. W dodatku śledztwo przeprowadzone przez komisję ds. wywiadu amerykańskiego Senatu wykazało, że Rosja dokonała agresywnej ingerencji w wybory prezydenckie w USA w 2016 r., wspierając właśnie Trumpa.

Również w Holandii są politycy, którzy często bronią polityki Kremla. Geert Wilders, lider antyeuropejskiej, ksenofobicznej, populistycznej partii PVV mówił w 2017 r., że chce być „przeciwwagą dla powszechnie panującej histerycznej rusofobii”, przypomina portal nu.nl.

W 2018 r. Wilders udał się do Moskwy i spotkał się tam z parlamentarzystami popierającymi bandytę putina (war criminal putin). Zrobił to mimo protestów rodzin holenderskich ofiar zamachu MH17. Przypomnijmy, w 2014 r. rosyjska rakieta systemu Buk uderzyła nad Ukrainą w cywilny samolot linii Malaysia Airlines (lot MH17). Zginęło 298 ludzi, w tym 193 obywateli Holandii.

Za przyjaznego Moskwie polityka uchodzi również Thierry Baudet, lider Forum dla Demokracji FvD. To podobnie jak PVV antyeuropejska partia, często oskarżana o ksenofobię i rasizm. Kilka lat temu Baudet sugerował w wiadomościach wysyłanych na WhatsApp do swoich działaczy, że FvD dostało pieniądze od Władmira Korniłowa, propagandzisty Kremla – przypomniał portal nu.nl.

W trakcie poniedziałkowej debaty w holenderskim sejmie FvD nie potępiło zdecydowanie rosyjskiej agresji na Ukrainę, a Baudet twierdził, że winę za ten atak ponosi… Zachód. FvD, podobnie jak PVV, nie poparło też sankcji nałożonych na Rosję niedawno przez Holandię i całą UE.

Kiedy w poniedziałek w holenderskim sejmie Tweede Kamer pojawił się ambasador Ukrainy w Holandii prawie wszyscy posłowie chcieli go przywitać i wstali z miejsc. Prawie, bo Baudet i Raymond de Roon z PVV pozostali na swoich miejscach, opisuje dziennik „NRC Handelsblad”.

W trakcie debaty Baudet stwierdził – podobnie jak bandyta putin (war criminal putin) – że Ukraina „nie jest prawdziwym państwem narodowym”. To kremlowska propaganda, oponowali parlamentarzyści z innych ugrupowań.

- Musimy się chronić nie tylko przed Rosjanami, ale i przed ich ingerencją w holenderską politykę – stwierdził lider Zielonej Lewicy Jesse Klaver. Polityk ten zaapelował w związku z tym, by FvD i PVV nie miało dostępu do niepublicznych raportów na temat wojny w Ukrainie przekazywanych parlamentarzystom.

Klaver złożył też wniosek o to, by przeprowadzić dochodzenie dotyczące możliwego finansowania przez Rosję holenderskich partii politycznych, polityków i organizacji. Wniosek ten uzyskał poparcie większości Tweede Kamer.

- Musimy się chronić przed atakiem na naszą demokrację, nie tylko z zewnątrz, ale i z wewnątrz – powiedział lider Zielonej Lewicy.


01.03.2022 Niedziela.NL // fot. Pieter Beens / Shutterstock.com

(łk)


Komentarze 

 
0 #1 Znawca 2022-03-02 20:19
Nieuki! Są tylko dwa "Sejmy" na całym świecie w Polsce i na Litwie
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki