Biznes: Holenderki nie rządzą...

Biznes

W Holandii jedynie 8 procent stanowisk kierowniczych zajmowanych jest przez kobiety. Przyjęta w 2009 roku przez holenderski parlament ustawa zobowiązała firmy, by już wkrótce odsetek ten wyniósł co najmniej 30 procent. Walczące o prawa kobiet Stowarzyszenia Kobieta i Prawo “Clara Wichmann” zapowiada pierwsze procesy sądowe przeciwko firmom, które nie spełnią tego warunku.

Sprawa nie jest jednak tak prosta. Ustawa z 2009 roku narzuca trzydziestoprocentowy parytet jedynie na firmy, zatrudniające co najmniej 250 osób. Jednocześnie daje im aż pięć lat na osiągnięcie tego celu. A nawet jeśli go nie osiągną, firmy te mogą uniknąć jakichkolwiek nieprzyjemności, jeśli podadzą odpowiednie wyjaśnienie. A nawet jeśli go nie podadzą – wtedy i tak niewiele im grozi, gdyż w ustawie nie zapisano konkretnych sankcji...

Jak czytamy w dzienniku “Trouw”, Stowarzyszenia Kobieta i Prawo oraz związek zawodowy FNV zauważają jednak pewne możliwości, jakie stwarza nowa ustawa. Leontine Bijleveld reprezentująca stowarzyszenie, przekonuje: “Jeśli firmy nie podadzą wystarczającego wyjaśnienia braku kobiet na pozycjach kierowniczych, wtedy możemy rozpocząć procedurę sądową. Być może nie doprowadzi to od razu do sankcji, ale postawi to firmy w nieprzyjemnej sytuacji. Holenderskie firmy nie lubią, kiedy okazuje się, że nie respektują przepisów prawa”.

Bijleveld wskazuje także na inne narzędzie “przymusu” wobec firm, nie zatrudniających kobiet na najwyższych funkcjach: konwencję Organizacji Narodów Zjednoczonych, dotyczącą zwalczania dyskryminacji kobiet. Holandia podpisała ją w 1980 roku i ratyfikowała w 1985. “Jeśli chce się spełniać wymogi tej konwencji, państwo powinno zadbać, by wystarczająco dużo kobiet znalazło się na funkcjach kierowniczych. Jeśli firmy nie dostosują się do parytetu, powinny być do tego zmuszone”, przekonuje Bijleveld.

Przyjęta w ubiegłym roku przez Drugą Izbę ustawa znajduje się obecnie w holenderskim Senacie. Była ona wynikiem kompromisu: zwolennicy parytetu dostali w niej zapis o wprowadzeniu tego narzędzia, jednocześnie przeciwnicy parytetu mogli na to przymknąć oko, gdyż i tak nie obwarowano tego nakazu żadnymi groźnymi sankcjami. Mimo zabiegów Stowarzyszenia Kobieta i Prawo oraz FNV trudno się spodziewać, by ustawę tą w najbliższym czasie zmieniono. Ciekawe jednak, czy determinacja i pomysłowość Leontine Bijleveld będą wystarczająco duże, by już w tym roku rozpocząć pierwsze procesy wobec firm, niedopuszczających kobiet do najwyższych funkcji. Bo jak informuje “Trouw” już w tym roku dojść może do pierwszych batalii sądowych w tej sprawie.


15.01.2010 Niedziela.NL

(łk)

Komentarze 

 
0 #1 tadek 2011-02-22 23:12
do janka
masz racje czlowieku
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki