Holandia: Można było temu zapobiec? Śledztwo w sprawie śmierci Holenderki w Alpach

Świat

Austriacka prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci 28-letniej narciarki z Holandii. Warunki na stoku były bardzo trudne i być może firma go eksploatująca powinna go tego dnia zamknąć.

Przypomnijmy, w wypadku, do którego doszło w niedzielę w austriackich Alpach, zginęła 28-letnia Holenderka. W trakcie zjazdu po lodowcu Hintertux w Tyrolu kobieta wypadła z trasy, stoczyła się około 100 m i uderzyła w drzewo. Także towarzysząca jej 27-letnia koleżanka ucierpiała, poinformował portal nu.nl.

W akcji pomocy młodym kobietom uczestniczył helikopter ratunkowy. Życia 28-latki nie udało się uratować, a 27-latkę w stanie ciężkim przewieziono do szpitala w Kufstein. Następnie przeniesiono ją do kliniki w Innsbrucku.

Według austriackich mediów na stoku, na którym doszło do tragedii, panowały tego dnia bardzo trudne warunki. W ciągu pół godziny z trasy wypadło siedmiu narciarzy, w tych dwóch Niemców, którzy zostali poważnie ranni - opisuje portal nos.nl.

Do wypadków doszło na oblodzonym, stromym stoku. Być może doszło do zaniedbania po stronie zarządcy stoku, który powinien przewidzieć, że w takich warunkach zjazdy będą się wiązać z dużym ryzykiem. Prokuratura bada, czy spełniono wszystkie wymogi bezpieczeństwa i czy zarządca nie złamał przepisów. Jeśli tak właśnie było, to musi się on liczyć z zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci.

Koniec 2022 r. był tragiczny dla holenderskich turystów w Austrii.

Również w Boże Narodzenie doszło tam do tragicznego wypadku z udziałem narciarzy z Holandii.

W pierwszy dzień świąt z trasy w Spieljoch wypadła 12-latka. Także w tym przypadku ofiara uderzyła w drzewo.

Młoda Holenderka została przewieziona do szpitala w Innsbrucku, ale obrażenia były na tyle poważne, że jej stan szybko się pogarszał. 12-latka zmarła w szpitalu.

05.01.2023 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)