Trudne czasy dla włamywaczy (i bardzo dobrze!)

Archiwum '15


W porównaniu z rokiem 2013 r. liczba włamań w Holandii spadła w ubiegłym roku o prawie 20 %– chwali się minister sprawiedliwości. Duża w tym zasługa samych mieszkańców Holandii.

W ubiegłym roku doszło w Holandii do 70,650 włamań, rok wcześniej było to jeszcze 87,000 – wynika z danych ministerstwa sprawiedliwości, które zaprezentował w poniedziałek (2.03.2015) m.in. holenderski dziennik „AD”.

- Już prawie osiągnęliśmy nasz cel na 2018 r., jakim jest maksymalnie 65,000 włamań rocznie – cieszył się minister Ivo Opstelten (z prawicowo liberalnej partii VVD). Według ministra liczba włamań zmniejsza się ze względu na lepszą współpracę pomiędzy policją, prokuraturą, władzami lokalnymi, korporacjami mieszkaniowymi oraz – co może najważniejsze – samymi obywatelami.

Mieszkańcy Holandii obecnie lepiej niż w przeszłości zabezpieczają się przed włamaniami (np. instalując lepsze zamki w drzwiach) i częściej dzwonią pod numer alarmowy 112, gdy widzą coś podejrzanego, np. nieznanego mężczyznę kręcącego się wieczorem w ogródku sąsiadów, czytamy w „AD”.

Do włamań dochodzi najczęściej w trakcie tzw. „ciemnych dni”, czyli w okresie zimowym, a już w szczególności w okresie świątecznym i w same święta Bożego Narodzenia. Najbardziej na włamania narażeni są mieszkańcy domów oraz mieszkań na parterze i na pierwszym piętrze. Jedynie 10% włamań do mieszkań to włamania, do których dochodzi na drugim lub wyższym piętrze bloków mieszkalnych lub kamienic.

Nie wszędzie sytuacja poprawiła się równie mocno. W Hadze spadek liczby włamań wyniósł 19%, w Amsterdamie 16%, ale już w Rotterdamie i Utrechcie było to mniej (odpowiednio spadek o 9 i 7%), zaś w Eindhoven w 2014 r. w ogóle nie odnotowano zmniejszenia się liczby włamań.

Powody do optymizmu są, ale nie można przesadzać: nadal aż 70,650 rodzin i firm co roku pada ofiarą włamywaczy (w przypadku około jednej trzeciej tych sytuacji są to nieudane próby). Dlatego eksperci przypominają, by robić wszystko, co w naszej mocy, aby nie ułatwić zadania złodziejom.

- Używajmy zamków, które mamy, nawet jeśli wychodzimy tylko na chwilę. Wielu ludzi zapomina o zamykaniu szopy w ogródku, a to właśnie tam znajduje się wiele rzeczy, które mogą przydać się złodziejom we włamaniu, takich jak drabina czy kosze na śmieci [na które złodziej może się wspiąć i wejść przez okno] – tłumaczy na łamach „AD” Rodney Bos z holenderskiej policji.

W ubiegłym roku zmniejszyła się też liczba napadów i rabunków ulicznych. Było ich w Holandii o prawie jedną czwartą mniej niż w 2013 r. Liczby pokazują więc, że w ostatnim czasie Holandia stała się bezpieczniejsza.

Podobnie wynika ze statystyk holenderskiego Centralnego Biura Statystycznego: jeszcze dziesięć lat temu co drugi mieszkaniec Holandii czuł się od czasu do czasu zagrożony (np. na ulicy), a w ubiegłym roku osób takich było już jedynie 36%.


02.03.2015 ŁK, Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki