Najczęstsze usterki w samochodach. Kiedy jechać do mechanika?

Motoryzacja

fot. Shutterstock, Inc. / zdjęcie ilustracyjne

Nie wyglądają na poważne, ale mogą przysporzyć kłopotów. Najmniejszym zagrożeniem jest po porostu niższy komfort jazdy, ale niektóre mogą doprowadzić do wypadku lub poważniejszych uszkodzeń. Wyliczamy częste usterki samochodowe i podpowiadamy, kiedy o pomoc trzeba poprosić fachowca.

Profesjonalne serwisy motoryzacyjne czy firmy ubezpieczeniowe tworzą co jakiś czas listy najczęstszych usterek aut. Wraz z rozwojem motoryzacji, zastosowaniem coraz to nowszych rozwiązań czy montowania jeszcze większej ilości elektroniki, takie zestawienia się zmieniają. Są jednak usterki, które bez względu na wszystko cały czas pozostają na takich listach. Sprawdziliśmy kilka rankingów, aby stworzyć kompletne podsumowanie tego zagadnienia.

Część takich awarii kierowca może usunąć sam. Kolejne jednak wymagają wizyty w profesjonalnym warsztacie samochodowym. Trzeba pamiętać o tym, że usterka – nawet niewyglądająca groźnie – może mieć poważne konsekwencje. Początkowo powoduje tylko dyskomfort podczas jazdy, ale w dłuższej perspektywie może przyczynić się do wystąpienia poważniejszych szkód. W ekstremalnym przypadku niewinna z pozoru awaria bywa przyczyną wypadku.

Opony

Czasami można usłyszeć, że opony podczas jazdy wydają niepokojący dźwięk. „Dudnienie” nie jest przyjemne, ale też nie musi oznaczać poważnych kłopotów. Kierowca w takiej sytuacji powinien wyrównać poziom powietrza w ogumieniu do podanego w instrukcji obsługi auta (specjalna nalepka powinna znajdować się także w pojeździe). Jeżeli jednak niepożądany stan będzie się utrzymywał, to doprowadzi do szybszego, a co gorsza nierównego zużycia opon.

O ile kwestię powietrza można rozwiązać samemu, o tyle do poważniejszych problemów jest potrzebna pomoc fachowca. Jeżeli kłopot z ogumieniem będzie stały, należy odwiedzić warsztat wulkanizacyjny. Może się okazać, że w którąś z opon wbił się gwóźdź. Poważniejszą jednak sprawą jest np. zużycie czy wygięcie felg. Ale takie kwestie może rozpoznać tylko fachowiec.

Koła

Jeżeli przy skręcaniu słychać niepokojące odgłosy, to już nie jest wina opon, ale zapewne mogą to być pierwsze problemy z łożyskami. W takim przypadku należy udać się do warsztatu, a może się okazać, że przyczyną są zużyte sworznie wahacza lub poduszki kolumn zawieszenia. Warto także samemu obejrzeć koła, bo może się okazać, że stuki i drgania powoduje niedokręcone koło lub kamienie wbite w oponę.
Układ kierowniczy
Drgania kierownicy podczas jazdy to znak, że trzeba skorzystać z pomocy eksperta. Niekoniecznie musi to być poważna usterka i być może wystarczy na nowo wyważyć koła. Może się jednak okazać, że przyczyną jest uszkodzona opona. I to także jeszcze nie jest katastrofa, bo znacznie większym kłopotem jest uszkodzenie przegubu napędowego w autach z napędem na przednią oś. W takich przypadkach nieduże wgniecenie, które często trudno dostrzec, może powodować wibracje. Chcąc to ustalić należy pojechać do profesjonalnej stacji diagnostycznej.

Olej

To częsta usterka i z grona tych, które mogą spowodować poważne kłopoty. Każdy kierowca powinien regularnie sprawdzać stan oleju. Jeżeli zauważy jego ubytek, a będzie się to powtarzało często, należy poradzić się fachowca. Być może przyczyną są nieszczelności w komorze spalania. Może któraś z gumowych lub silikonowych części się już zużyła i należy ją wymienić. W grę wchodzi także dziura w misce olejowej, albo nieszczelna turbosprężarka. Bardzo ważna jest w takich przypadkach szybka reakcja, bo ten kłopot może doprowadzić do zatarcia silnika.

Wydech

Jeżeli ktoś zauważy, że za jego autem ciągnie się kłąb dymu, to znaczy, że ma problem i niekiedy sam go może rozwiązać. Gdy z rury wydechowej wydobywa się biały dym, to trzeba skontrolować poziom płynu chłodniczego w zbiorniku wyrównawczym. Jeżeli jednak jego stan jest odpowiedni, to być może nieszczelne są przewody lub sama chłodnica. To drobne naprawy, ale do wykonania w warsztacie. Może się okazać, że jest przeciek w komorze spalania, a nawet pęknięta głowica lub blok. Wówczas konieczna jest wizyta w serwisie.
Jeżeli z rury wydobywa się niebieski dym, to może to być objaw zużycia lub uszkodzenia silnika, bo spala on także olej. W tym momencie należy sprawdzić poziom oleju i oddać auto do sprawdzenia. Czarny dym to już raczej awaria elementów układu wtryskowego. W tym przypadku kierowca sam niewiele zdziała.

Akumulator

Problem z odpaleniem silnika może wynikać z wielu usterek. Może to być np. rozrusznik, którego szczotki pozostają nieruchome. Częściej jednak źródłem problemów jest akumulator. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że producenci zalecają wymianę tych części co pięć lat. Rozładowany akumulator to raczej przypadłość zimowa, ale w inne pory roku też się zdarza. Objawem jest fakt, że po przekręcenia kluczyka nie świeci się żadna kontrolka lub to, że silnik „próbuje pracować”, ale się nie udaje. Wówczas można wyjąć akumulator i w domu lub garażu podłączyć go do prostownika. Jeżeli nie jest zużyty, powinno to pomóc. W takim problemie może też pomóc straż miejska. Często strażnicy podjeżdżają na wskazane miejsce i pomagają „odpalić auto z kabli”. Przypomnijmy, że akumulator sam się ładuje podczas jazdy. Jednak musi być to dłuższa podróż, bo przejechanie np. 10 kilometrów w niczym nie pomoże. Jeżeli problem będzie się powtarzał, należy kupić nowy akumulator.


14.08.2021 Niedziela.NL // Bron: News4Media // fot.: Shutterstock, Inc.

(es)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki