Dziwne czy obrzydliwe? Konto z holenderskimi daniami hitem Instagrama

Kultura / Rozrywka

fot. Shutterstock

Na koncie Daily Dutch Lunch na Instagramie publikowane są najróżniejsze zdjęcia holenderskich posiłków – królują tam kanapki, parówki oraz dziwaczne połączenia, jak np. chleb z ciasteczkami i kolorowymi posypkami bądź ziemniaki z musem owocowym, a wszystko to przedstawione w mało apetycznej formie. Profil został zapoczątkowany przez Francuza, który zszokowany posiłkami serwowanymi w firmowej stołówce, porozsyłał znajomym zdjęcia potraw.

Osoba stojąca za profilem Daily Dutch Lunch woli pozostać anonimowa, zaś publikowane tam zdjęcia dalekie są od apetycznych. Kiełbaski, szynki wszelkiej maści, frikandel, ziemniaki z musem jabłkowym, mięso z bananem, kanapki z czekoladową posypką i dropsami, „holenderskie burrito”, bądź crossainty z chrupkami – innymi słowy, dziwaczne, niekiedy nawet przyprawiające o mdłości połączenia, a wszystko to w mało zachęcającej formie. Tak w skrócie można opisać zdjęcia publikowane na profilu Daily Dutch Lunch. Jego twórca w żartobliwy sposób gromadzi największe „smakołyki” holenderskiej kuchni. Mężczyzna przyznał, że wraz z rozrastaniem się profilu i zwiększającą się liczbą obserwujących, fotografie zaczęli mu podsyłać sami Holendrzy.

„Wszystko zaczęło się, kiedy kilka lat temu mieszkałem w Holandii. Poszedłem do firmowej stołówki i ze zdumieniem odkryłem serwowane tam posiłki” - w rozmowie z dziennikiem AD, przekazał mężczyzna. „Zrobiłem kilka zdjęć i w ramach żartu wysłałem je moim znajomym. Zasugerowali, żebym założył konto na Instagramie”. Obecnie konto prowadzone jest od 3 lat, zaś mężczyzna dostaje codziennie około 10-15 zdjęć „apetycznych” posiłków. Większość z nich trafia do stories, ale te najciekawsze publikowane są na koncie. Zdjęcia przesyłają sami Holendrzy, którzy z dystansem odnoszą się do własnej kuchni. Jednym z niekwestionowanych hitów jest „holenderskie burrito”, czyli meksykański placek wypełniony...  Frikandel i frytkami!

Około 60% obserwujących stanowią Holendrzy, zaś pozostałe osoby to obcokrajowcy na co dzień mieszkający w  Holandii. Zdaniem Francuza, częściowo za sukces jego profilu odpowiada fakt, że nie przywiązuje on wagi do jakości i estetyki zdjęć. „To ważny element całego żartu” - przekazał w rozmowie z gazetą. „Otrzymuję wiele pełnych entuzjazmu wiadomości i zdjęć od obserwujących mnie osób. Rozumieją żart i wiedzą, że jest to tylko mrugnięcie okiem w ich stronę” - tłumaczy mężczyzna.

Twórca Daily Dutch Lunch powrócił do Francji, ale przyznaje, że brakuje mu niektórych dań, szczególnie kanapek i krokietów oraz poffertjes (to małe, puszyste naleśniki wykonane z drożdży i mąki gryczanej, tradycyjny holenderski przysmak). Nie zamierza rezygnować z prowadzenia profilu. „Na szczęście każdego dnia wciąż otrzymuję wystarczającą ilość zdjęć. Dopóki będę je otrzymywał, dopóty profil będzie istniał” - skomentował.

Obecnie profil obserwuje już przeszło 15,7 tys. osób. Link do profilu znajduje się TUTAJ

31.12.2020 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)



Komentarze 

 
0 #2 Olivia 2020-12-31 14:17
Szału nie ma...
Cytuj
 
 
0 #1 Grzegorz 2020-12-31 13:59
Co za artykuł ?!?
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki