Motoryzacja: 7 powodów, dlaczego warto kupić hulajnogę elektryczną

Archiwum '20

fot. Shutterstock

Hulajnoga elektryczna dla wielu wydawała się nową fanaberią, która szybko przeminie. Na ulicach, głównie dużych miast, pojawiały się coraz częściej, choć zazwyczaj pomykali nimi młodzi ludzie lub brodaci młodzi gniewni. Byli oni takim zjawiskiem, jak wcześniej ludzie na Segwayach.

Gdy jednak okazało się, że pojawiają się wypożyczalnie tego typu pojazdów, też głównie w większych miastach, to zaczęła się prawdziwa rewolucja.

Chińczycy zaczęli produkować je na taką skalę, że hulajnoga elektryczna wyparła tradycyjne rowery i quady, jako prezenty na 1 Komunię.

Sam byłem nieco sceptycznym człowiekiem, jeśli chodzi o tego typu gadżety. Nadal preferuję rower i pomykanie dzięki sile mięśni. Nie mniej poważnie zastanawiam się nad zakupem takiego środka lokomocji.

Poniżej zamieszczam 7 powodów, dla których warto rozważyć zakup pojazdu jakim jest hulajnoga elektryczna.

1. Szybki i wygodny dojazd

Dotyczy to zarówno dzieci, młodzieży, ale także dorosłych. Zazwyczaj mieszkając w mieście do szkoły, na uczelnię, czy do pracy mamy od kilku do maksymalnie kilkunastu kilometrów. Można śmigać komunikacją miejską. Pewnie, że tak, ale przyznam, że gdybym miał codziennie próbować dostać się z wrocławskiego Ołtaszyna na Ołbin, to chyba dostałbym białej gorączki. Co dzień muszę przejechać jedną z najbardziej zakorkowanych ulic we Wrocławiu (Zwycięską, Grota Roweckiego i Plac Społeczny). Komunikacyjna masakra.

Wybieram samochód, bo znając kilka objazdów jadę poniżej godziny, zamiast 1,5 do 2 godzin z przesiadkami. Oczywiście teraz, w czasach pandemii, gdy nie ma ruchu rodziców dowożących dzieci do szkół, studentów mknących na uczelnie, pracowników spieszących do zakładów pracy jest łatwiej, ale gdy Polska się odblokuje, wszystko „wróci do normy”.

Hulajnogą śmigałbym znacznie szybciej, bo zgodnie z przepisami korzystałbym z chodników, pewnie gdzie by się dało (niezgodnie z przepisami) ze ścieżek rowerowych i tam, gdzie chcę byłbym w maksimum kilkadziesiąt minut. Tak, podobnie jak samochodem, bo nie musiałbym stać w korkach, ale za ułamek ceny – paliwo kontra elektryka, ale o tym przeczytacie dalej.

Teoretycznie hulajnogi przeznaczone są do jazdy po utwardzonych drogach, ale są też takie, którymi można bez problemu przejechać po lesie lub nieutwardzonej drodze. Wtedy można jeździć nawet na wsi, w górach i terenach podmiejskich. Zasięg niektórych konstrukcji wynosi grubo ponad 60 km!

2. Bez wysiłku

Hulajnoga elektryczna jest dobrym wyborem, jeśli w pracy lub szkole obowiązuje dress code. Jeśli musisz wbić się w garnitur, to przyznam, że śmiganie autem sprawia, że trzeba zdejmować marynarkę, żeby się nie pogniotła.

Jadąc rowerem, można się spocić i nawet antyperspirant nie pomoże, a jeśli nie ma prysznica i ubrania na zmianę, to…

Na hulajnogę się wchodzi, dociera na miejsce bez żadnego wysiłku, może poza wniesieniem potem sprzętu do biura, szatni lub innej przechowalni.

3. Małe gabaryty po złożeniu

W obydwu powyższych przypadkach dużą zaletą jest to, że hulajnoga elektryczna po złożeniu ma naprawdę niewielkie gabaryty. No może poza wyczynowymi lub bardzo nietypowymi konstrukcjami. Kilka kilogramów i nieco ponad metr długości nie przeszkodzi w zabraniu hulajnogi do autobusu, tramwaju, czy pociągu, gdy akurat zacznie padać. Jest to nieco większe od walizki, ale da się nieść za suport kierownicy.

Dodatkowo łatwo ją położyć w biurze obok biurka lub w szatni albo w szafce.

Znam osoby, które dojeżdżają do pracy w centrum miasta z miejscowości oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów. Zatrzymują auto na darmowych parkingach na obrzeżach miasta i wyjmują z bagażnika hulajnogę elektryczną, którą to dojeżdżają do pracy. W domu można ją postawić w przedpokoju jak przysłowiowy parasol lub schować pod łóżko, do garderoby lub szafy w przedpokoju. Z rowerem albo skuterem tak łatwo nie jest.

4. Dla każdego

Hulajnoga elektryczna to obecnie nie jest wybór spomiędzy 2-3 modeli, gdyż wybór jest ogromny! Od prostych modeli, z zasięgiem do kilkunastu kilometrów, przeznaczonych dla dzieci po wyczynowe modele z ogromnymi kołami, mega amortyzacją i dwoma mocnymi silnikami dla prawdziwych wyczynowców i wielbicieli śmigania w terenie.

Tu nie ma żadnych wymówek, gdyż są nawet modele pozwalające napędzać… wózki inwalidzkie i to z dużym powodzeniem. Da się nimi wjeżdżać nawet na spore górki lub zrobić kilkudziesięciokilometrową wycieczkę.

5. Ekologia

Ekologia, to słowo, które zawsze pojawia się przy pojazdach elektrycznych. Oczywiście można rozważać ekologię przez pryzmat pozyskiwania energii (atom, elektrownie węglowe), albo wydobycie metali ziem rzadkich w celu budowy akumulatorów, utylizację tychże, gdy zakończą żywot, ale prawdę pisząc, niemal każdy pojazd obecnie ma akumulator, może poza zwykłym rowerem.

Hulajnogi elektryczne nie wytwarzają jednak żadnych spalin. Jeżdżąc nimi nie powodujemy powstawania części smogu, za którą odpowiadają auta i motocykle.

Warto pomyśleć, że tam, gdzie stężenie smogu w korkach jest największe, po zmianie pojazdów na elektryczne zanieczyszczenie zapewne znacznie by spadło.

6. Ekonomia


Hulajnoga elektryczna w zakupie nie jest tania. Piszę o modelach przedstawiających sobą dobrą jakość wykonania, czyli użyte podzespoły, bezpieczeństwo, zasięg i ogólne parametry użytkowe. Jednakże biorąc pod uwagę to, że cena przejechanego kilometra po naładowaniu akumulatora z sieci energetycznej jest naprawdę znikoma, to chyba warto.

Taniej jest chyba tylko zwykłą hulajnogą, deskorolką, rolkami lub rowerem, bo tam koszt to paliwo w postaci jedzenia, które daje nam kalorie do spalenia podczas jazdy. Same przecież nie jeżdżą, trzeba je napędzić, a mięśnie „nakarmić”.

7. Zabawa

Hulajnogi od samego początku istnienia były przeznaczone do dwóch celów. Jednym było przemieszczanie się, ale najczęściej do zabawy. Większość hulajnóg sprzedawanych w ciągu ostatnich kilkunastu lat było przeznaczonych dla dzieci. Sam kupiłem córce pierwszy pojazd, którym była trzykołowa hulajnoga w jej ulubionych kolorach i zaczęła nią śmigać, zanim skończyła 3 lata. Dawało jej to tyle radości, że i nam się ona udzielała.

Hulajnogi elektryczne prócz przemieszczania się, także dają ludziom zabawę. Ile to razy, stojąc lub idąc po ulicach, słyszałem od małolatów prośbę o to, żeby mogli się taką przejechać.

Koledzy w jednej z poprzednich prac mieli masę zabawy, testując nowe modele wprowadzanych na rynek hulajnóg na parkingu przed firmą, gdzie robili sobie miniskocznie z garbów zwalniających lub próbowali śmigać po kawałku nieutwardzonego parkingu.

Na rynku jest coraz więcej hulajnóg, które wyglądają jak choppery, są monocyklami lub mają wspomnianą wcześniej ogromną moc, zasięg i amortyzację pozwalającą jeździć jak na motocyklu crossowym.

Kilku zapaleńców jeżdżących na monocyklach elektrycznych i nietypowych hulajnogach widziałem na Placu Wolności we Wrocławiu, czy okolicznych polnych drogach.


14.06.2020 Niedziela.NL // źródło: Maciej Lewczuk, iotlab.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)


Komentarze 

 
+3 #2 Artur 2020-06-15 10:37
Legalne tylko trzeba zarejestrowac w rdw I ubezpieczyc
Cytuj
 
 
-1 #1 Mack 2020-06-14 19:45
W NL wciąż nielegalne
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki