Polska: Rozmowy telefoniczne podczas pandemii częstsze i wyraźnie dłuższe. W weekendy wzrosty sięgają nawet 60 proc.

Polska

fot. Shutterstock

Komunikacja zdalna w czasie pandemii zastąpiła spotkania twarzą w twarz. Rozmowy telefoniczne stały się częstsze i zdecydowanie dłuższe. Sieć T-Mobile odnotowała średni wzrost wykorzystania usług głosowych o 40 proc., a w weekendy nawet o 60 proc. Z kolei transmisja danych w sieci wzrosła o ok. 1/4. Wykorzystujemy ją nie tylko do kontaktów z bliskimi, lecz także do nauki i rozrywki. – Po tym kilkutygodniowym doświadczeniu widzimy już, że sieć piątej generacji jest absolutnie niezbędna – mówi rzeczniczka operatora Małgorzata Rybak-Dowżyk i podkreśla, że pandemia wyraźnie przyspieszyła zmiany zachodzące na rynku telekomunikacyjnym. Od 18 maja T-Mobile szeroko je komentuje na nowym blogu.

Ograniczenia w kontaktach i przemieszczaniu się sprawiły, że stosowanie cyfrowych narzędzi stało się koniecznością. Instytucje publiczne i urzędy zachęcają do korzystania z e-usług, placówki kulturalne czy usługi przeniosły działalność do internetu, a w szkołach powszechnie wdrożono e-learning. Ta nowa rzeczywistość zmieniła też zachowania Polaków i sposób, w jaki korzystają oni z usług telekomunikacyjnych.

– Pandemia koronawirusa sprawiła, że Polacy przeszli przyspieszony kurs cyfryzacji. Okazało się, że łączność jest podstawą funkcjonowania wielu rodzin od początku do końca dnia – dotyczy to zarówno edukacji, rozrywki, jak i wykonywania obowiązków służbowych – mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Rybak-Dowżyk, dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej T-Mobile.

Jeszcze na początku marca sieć T-Mobile odnotowywała największą aktywność użytkowników w porze porannej i wieczornej w dni powszednie, czyli w momentach wyjazdu do pracy (6.00–8.00) i powrotów do domu. Z kolei w weekendy przed pandemią – w odróżnieniu od dni roboczych – nie występowały piki mobilności rano i wieczorem. Użytkownicy rozpoczynali aktywność rano i kontynuowali ją w ciągu całego dnia. Miesiąc później, kiedy już obowiązywały ograniczenia związane z koronawirusem, zachowania abonentów operatora wyraźnie się zmieniły, a cały tydzień upodobnił się do schematu weekendowego.

– Transmisja danych w sieci wzrosła o 25 proc., korzystanie z usług głosowych średnio o ok. 40 proc. W weekendy jest to nawet ponad 60 proc. w stosunku do staniu sprzed pandemii – mówi rzeczniczka operatora. – Zmieniły się godziny, w których najczęściej korzystamy z usług telekomunikacyjnych. Moment, w którym obserwujemy największy wzrost transmisji danych, to godziny między 10.00 a 11.00 rano. Ogółem największy ruch w sieci telekomunikacyjnej utrzymuje się średnio pomiędzy 9.00 a 15.00, wtedy nasi klienci są w najczęstszym kontakcie.

Pandemia SARS-CoV-2 stała się katalizatorem, który wymusił otwarcie na nowe technologie również w biznesie. Pracodawcy i pracownicy z dnia na dzień musieli wdrożyć system pracy zdalnej. Jeszcze w 2018 roku tylko 1/3 pracowników deklarowała, że ich firma daje taką możliwość, a 76 proc. korzystało z niej tylko raz na jakiś czas. Jedynie co trzeci pracował zdalnie do pięciu dni w miesiącu (badanie „The Remote Future. Rynek pracy zdalnej a oczekiwania pracowników”).

Teraz te proporcje się odwróciły, bo pracownicy zostali oddelegowani na home office. W efekcie zaczęły się częstsze rozmowy telefoniczne, telekonferencje z klientami i czaty wideo ze współpracownikami. Microsoft Teams w ciągu kilku dni zanotował wzrost użytkowników o 37,5 proc., a wzrost ruchu w sieci notują też operatorzy telekomunikacyjni.

– Od samego początku, kiedy dochodziły do nas sygnały o rozprzestrzenianiu się wirusa, nastąpiła zauważalna zmiana w sposobie, w jaki klienci konsumują usługi telekomunikacyjne. Przez ostatnie lata połączeń głosowych było coraz mniej, ludzie korzystali raczej z komunikatorów i internetu. Teraz, kiedy zostaliśmy poddani kwarantannie i izolacji, połączenia głosowe stały się istotnym elementem życia codziennego – mówi Małgorzata Rybak-Dowżyk.

Rozmowy telefoniczne stały się częstsze, ale i wyraźnie dłuższe. Ich średni czas wzrósł ze 170 do 210 sekund (3,5 minuty) w dni powszednie, zaś w weekendy z 210 do 330 sekund (5,5 minuty). Użytkownicy wykonują też więcej połączeń głosowych w godzinach pracy, pomiędzy 9.00 a 15.00, co potwierdza, że stały kontakt ze współpracownikami z firmy stał się niezbędny w trybie home office. Podobnie jak możliwość przesyłania informacji i danych poprzez maile, zamieszczania materiałów na dyski online bądź platformy do transferu plików. Widoczna jest też zmiana profilu ruchu transmisji danych – większy wolumen przesyłany jest w godzinach 8.00–14.00.

– Największym wyzwaniem, przed którym stanęliśmy jako telekom w związku z pandemią, było zapewnienie jakości i ciągłości usług telekomunikacyjnych – zarówno głosowych, jak i transmisji danych. To jak na zatłoczonej autostradzie: kiedy aut jest więcej, trzeba poprawić przepustowość. Nasi inżynierowie pracują dzień i noc, żeby jakość usług była jak najwyższa. Klienci nie doświadczali żadnych problemów technicznych – zapewnia rzeczniczka T-Mobile Polska.

Jak podkreśla, pandemia SARS-CoV-2 i związane z nią zapotrzebowanie na usługi komunikacyjne jasno potwierdziły też konieczność szybkiego wdrożenia nowego standardu 5G.

– Po tym kilkutygodniowym doświadczeniu widzimy, że usługi transmisji danych dają nie tylko rozrywkę. Zapewniają też ciągłość w naszym codziennym życiu, edukacji, umożliwiają swobodne wykonywanie pracy z każdego miejsca i dostęp do wiedzy. Sytuacja, która wynika z pandemii i zmiany naszego stylu życia – zarówno osobistego, jak i zawodowego – pokazuje, że sieć piątej generacji jest absolutnie niezbędna – mówi Małgorzata Rybak-Dowżyk.

W porównaniu z obecnie wykorzystywanym standardem LTE 5G zapewni większą pojemność sieci, umożliwi przesył danych z prędkością sięgającą kilku gigabitów na sekundę, a czas opóźnienia transmisji skróci się z kilkudziesięciu do kilku milisekund. Pozwoli to m.in. na rozwój internetu rzeczy na masową skalę i upowszechnienie m.in. e-learningu czy telemedycyny.

– Sieć piątej generacji będzie istotna dla rozwoju nowych gałęzi usług medycznych. To np. operacje zdalne, które lekarz będzie mógł wykonywać nawet z innego miasta, za pośrednictwem robota, dzięki czemu nie będzie narażony na zakażenie. To również drony, które mogą służyć do transportu przesyłek, ale i ratowania ludzkiego życia, bo w krótkim czasie mogą przetransportować krew albo organ do przeszczepu. Bez sieci piątej generacji takie usługi miałyby dużo mniejszy potencjał rozwoju. Dlatego zdecydowanie jej potrzebujemy w życiu prywatnym, zawodowym, ale też dla naszego bezpieczeństwa, zdrowia i komfortu życia – wskazuje rzeczniczka T-Mobile Polska.

O trendach i zmianach, jakie zachodzą na rynku telekomunikacyjnym, T-Mobile będzie informować na nowej stronie covid19.t-mobile.pl, która wystartowała 18 maja. Na portalu znajdują się analizy, raporty, infografiki i interaktywne wykresy, stanowiące rzetelne źródło wiedzy o cyfrowej transformacji. Własnymi wnioskami operator postanowił podzielić się tym razem nie w formie pojedynczego raportu, ale specjalnego bloga z przekrojowymi danymi na temat zmian, jakie zachodzą obecnie na telekomunikacyjnym rynku, także w kontekście pandemii koronawirusa.

– Trudno powiedzieć, czy nasz styl życia i podejście do pracy czy edukacji wrócą do normy sprzed pandemii, czy społeczeństwo będzie dalej tak samo używać usług głosowych czy usług transmisji danych. Przez ostatnie tygodnie wszyscy dostaliśmy nowe możliwości i nowe narzędzia, z których sprawnie korzystamy. Z pewnością to, czego doświadczyliśmy na przestrzeni ostatnich tygodni, zostanie z nami. Wiele z tych rozwiązań przyjmie się też w naszej nowej rzeczywistości – mówi Małgorzata Rybak-Dowżyk.


25.05.2020 Niedziela.NL // źródło: Newseria // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)



Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Polska

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki