Zamachowiec z Utrechtu ponownie usunięty z sali sądowej po tym, jak splunął na sędziów. Grozi mu dożywocie

Archiwum '20

fot. Shutterstock

Zakończył się czwarty i zarazem ostatni dzień procesu Gökmena T. oskarżonego o zastrzelenie czerech osób w tramwaju w Utrechcie. Mężczyzna od samego początku nie wykazuje żadnej skruchy i prawdopodobnie zostanie skazany na dożywocie.

Zamachowiec został usunięty z sali rozpraw po raz trzeci, tym razem za splunięcie na sędziów oraz wykrzykiwanie w ich kierunku obraźliwych haseł – czytamy na blogu dziennika AD, gdzie prowadzona była relacja z rozprawy na żywo. Podejrzany został wyprowadzony do odosobnionej sali, skąd mógł śledzić swój proces na ekranie.

Kiedy wcześniej sędzia zapytał T., czy chce on zabrać głos w sprawie przewidzianego dla niego wyroku dożywotniego pozbawienia wolności, 38-latek odparł ciągiem inwektyw, grożąc również matkom urzędników. Niewzruszony sędzia odpowiedział, że „weźmie to pod uwagę”. Również pierwszego dnia podejrzany został usunięty z sali sądowej po splunięciu na swojego prawnika. Z kolei drugiego dnia wyprowadzono go po poczynieniu obraźliwych uwag w kierunku jednej z ofiar.

„Całkowity brak skruchy pozwala nam sądzić, iż szansa na powtórzenie tego okrutnego czynu jest bardzo wysoka” – przekazał prokurator, który zażądał dla sprawcy kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Uznano tak pomimo przeprowadzonych badań psychiatrycznych, zgodnie z którymi T. ma zaburzenia osobowości i jest ograniczony intelektualnie (co potencjalnie mogło doprowadzić do łagodniejszego potraktowania sprawcy i obniżenia wyroku). „Biorąc pod uwagę brak skruchy, prokuratura doszła do wniosku, że jednym właściwym wyrokiem jest wyrok dożywocia” – przekazano w trakcie procesu, co spotkało się z aplauzem ze strony obecnych na sali osób.

38-letni Gökmen T. został oskarżony o zabójstwa motywowane terrorystyczne oraz stwarzanie zagrożenia terrorystycznego. Strzelanina miała miejsce 18. marca. Mężczyzna otworzył ogień do pasażerów tramwaju na ruchliwym węźle komunikacyjnym 24 Oktoberplein. Zabił 4 osoby – 3 ofiary zginęły na miejscu, jedna, tydzień później. T. aresztowano niedługo po ataku. Przyznał się do winy kilka dni po aresztowaniu, ale jego prawnicy utrzymywali, że podłożem jego czynu nie były pobudki terrorystyczne.

W grudniu ubiegłego roku sąd przyznał sprawcy prawnika z urzędu, po tym jak uznano, że T. jest ograniczony umysłowo. Wcześniej 38-latek odmówił udziału w przesłuchaniach i przekazał, że nie uznaje holenderskiego wymiaru sprawiedliwości i nie chce korzystać z pomocy prawnej.
Ostateczny wyrok w tej sprawie zapadnie 20. marca.

07.03.2020 Niedziela.NL

(kk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki