Holenderski rząd: „W przyszłym roku realne dochody obywateli wzrosną o 2,1%”

Temat Dnia

fot. Shutterstock

Niderlandzki rząd ogłosił projekt budżetu na przyszły rok. Sytuacja finansowa państwa wygląda dobrze, a statystyczny obywatel będzie mógł kupić w przyszłym roku za swoje dochody o 2,1% więcej towarów i usług, prognozuje rząd.

Jak co roku, minister finansów zaprezentował projekt budżetu (miljoenennota) w trzeci wtorek września (dzień Prinsjesdag), kiedy to w Hadze uroczyście rozpoczyna się nowy sezon parlamentarny. Tradycyjnie król odczytał tego dnia napisane przez premiera przemówienie, omawiające rządowe plany na przyszły rok (mowa tronowa, Troonrede).

Dochody wyższe niż wydatki

Wilhelm Aleksander podkreślił, że sytuacja gospodarcza jest dobra, bezrobocie jest niskie, a sytuacja budżetowa stabilna. Jednocześnie zauważył, że przyszły rok może być gospodarczo trudniejszy.

- Rzeczywistość jest taka, że również Holandia wejdzie w najbliższych latach w fazę wolniejszego wzrostu. Nasza nastawiona na handel międzynarodowy gospodarka jest narażona na zakłócenia na światowych rynkach, spowodowane głównie konfliktami handlowymi. Także zagrożenie Brexitem stwarza ryzyka – powiedział Wilhelm Aleksander.

Więcej o tegorocznym przemówieniu króla: TUTAJ.

Rząd przewiduje, że w przyszłym roku przychody budżetowe wyniosą 305,5 miliardów euro. Największe będą wpływy z podatku dochodowego (63,4 mld euro) oraz z podatku od towarów i usług (btw, odpowiednik polskiego VAT, 60,5 mld euro).

Także przychody ze składek na ubezpieczenie zdrowotne (43,2 mld euro), składek na ubezpieczenia społeczne (41,7 mld euro) i składek na ubezpieczenia pracownicze (26,9 mld euro) mają być znaczne. Na podatku od spółek rząd planuje zarobić w 2020 roku 26,2 mld euro, a na akcyzie 12,4 mld euro. Przychody z innych źródeł (np. podatek od darowizn, podatek bankowy) są już mniejsze.

Miliardy na służbę zdrowia i świadczenia społeczne

Po stronie wydatkowej tradycyjnie najkosztowniejszymi pozycjami są szeroko rozumiane świadczenia socjalne (emerytury państwowe, zasiłki, renty, różnorakie dodatki) oraz służba zdrowia. Na świadczenia socjalne w budżecie na 2020 roku zarezerwowano 85,8 mld euro, a na opiekę zdrowotną 82,2 mld euro.

Wydatki na edukację, kulturę i naukę wyniosą w przyszłym roku 39,1 mld euro, a do samorządów trafi 34,2 mld euro. Dla ministerstwa spraw zagranicznych oraz na pomoc międzynarodową zarezerwowano 13,1 mld euro. Wydatki na wymiar sprawiedliwości i bezpieczeństwo (np. policja) wyniosą 11,8 mld euro, na obronność 10,6 mld euro, a na infrastrukturę niespełna 9 mld euro.

Łączne wydatki zapisane w budżecie na przyszły rok wynoszą 302,1 mld euro. To mniej niż przewidywane przychody (305,5 mld euro). Oznacza to, że rząd będzie się mógł pochwalić nadwyżką budżetową.

Bezrobocie nadal niskie, dług wciąż wysoki

Będzie to już czwarty rok z rzędu, w którym przychody państwa będą wyższe niż wydatki. W poprzednich trzech latach nadwyżka była jednak kilkakrotnie wyższa niż ta przewidywana na 2020 rok. Dzięki nadwyżce Holandia będzie mogła spłacić część zadłużenia.

Holenderski dług publiczny jest wciąż wysoki. Pod koniec przyszłego roku wyniesie on 397 mld euro, przewiduje niderlandzki rząd.

W projekcie budżetu znajdują się też prognozy dotyczące najważniejszych wskaźników ekonomicznych. Rząd przewiduje, że w przyszłym roku wzrost PKB w Holandii wyniesie 1,5%. Prognozowana stopa bezrobocia w 2020 roku jest niska i wynosi mniej więcej tyle, co obecnie, czyli 3,5%.

„Obywatele zyskają średnio 2,1%”

Ważną częścią budżetu są prognozy wzrostu siły nabywczej gospodarstw domowych (czyli wzrostu realnych dochodów, już po uwzględnieniu inflacji). W minionych latach rządzący byli krytykowani za to, że mimo dobrej sytuacji gospodarczej, rząd nie podejmował zbyt wielu działań, które zwiększyłyby siłę nabywczą konsumentów.

Tym razem rząd obiecał obniżki podatków (m.in. podatku dochodowego), co przełożyć się ma na to, że w portfelach obywateli zostanie więcej pieniędzy. Z rządowych prognoz wynika, że siła nabywcza niderlandzkich gospodarstw domowych zwiększy się w przyszłym roku średnio o 2,1%. Oznacza to, że statystyczne gospodarstwo domowe będzie mogło kupić za swoje przychody w 2020 roku o 2,1% więcej towarów i usług niż obecnie.

Oczywiście są to tylko prognozy, a gospodarstwa domowe bardzo się między sobą różnią i nie można zakładać, że wszyscy będą mieć w 2020 roku o 2,1% wyższe realne przychody. W minionych latach rządowe prognozy wzrostu siły nabywczej raczej się nie sprawdzały.

Rząd zakłada, że w przyszłym roku najwięcej zyskają osoby pracujące (2,4%) oraz ludzie należący do klasy średniej i najlepiej zarabiający. Siła nabywcza ludzi z najniższymi dochodami (roczny dochód brutto do 22,5 tys. euro) ma wzrosnąć o 1,4%, klasa średnia ma zyskać około 2,2%, a najlepiej zarabiający (roczny dochód brutto powyżej 76,5 tys. euro) około 2,3%.

Emeryci zyskają w przyszłym roku jedynie 1,1%, a osoby pobierające zasiłki 1,2%, wynika z rządowych prognoz. Siła nabywcza par ma się zwiększyć bardziej niż siła nabywcza osób, mieszkających samotnie, a najwięcej mają zyskać rodziny z dziećmi.

22.09.2019 Niedziela.NL

(łk)


Komentarze 

 
+1 #2 Darek 2019-10-16 23:34
Zarabiscie po tegorocznych podwyzkach srednio 20 proc. Bankrutuja
Cytuj
 
 
-4 #1 Yarek 2019-09-24 09:51
Bardzo dobra informacja, zawsze pare euro do przodu
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki