Madurodam, czyli Holandia w miniaturze. Warto zobaczyć!

Atrakcje turystyczne Holandii

Madurodam, fot. Miropink / Shutterstock.com

To miejsce, w którym możesz odkryć, w czym mały kraj jest wielki – tak reklamuje się Madurodam, najsłynniejszy niderlandzki park miniatur i jedna z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Hagi. Jeśli w kilka godzin chcesz zwiedzić całą Holandię (co prawda w miniaturze…), wizyta w tym parku będzie dobrą decyzją.

Rotterdamski port, lotnisko Schiphol, amsterdamski pierścień kanałów, zamek Muiderslot, giełda kwiatów w Aalsmeer, targ serów w Alkmaar, historyczne budynki z Tilburga, Den Bosch, Lejdy, Zwolle czy Tiel – w parku Madurodam można w kilka godzin zapoznać się z (prawie) całym holenderskim bogactwem architektonicznym, kulturalnym czy historycznym. To wizyta warta polecenia zarówno tym, którzy od dawna mieszkają w Holandii i wiele z tych obiektów widzieli już na żywo i w naturalnej wielkości, jak i tym, którzy przyjechali do Holandii na krótko i wiedzą, że „live” uda im się zobaczyć jedynie niektóre z niderlandzkich atrakcji.

Madurodam, fot. Miropink / Shutterstock.com


Zaczęło się od… antylskiego bohatera wojennego

Park Madurodam powstał w 1952 roku, a swoją nazwę zawdzięcza Georgowi Maduro, niezwykłemu holenderskiemu bohaterowi wojennemu i działaczowi podziemia, który w lutym 1945 roku zmarł w obozie koncentracyjnym w Dachau. George Maduro pochodził z holenderskich Antyli i przed wybuchem wojny przyjechał do Lejdy, aby studiować tu prawo. W 1939 roku wstąpił do holenderskiej armii i wielokrotnie wykazywał się dużym bohaterstwem. Po kapitulacji, wstąpił do podziemia i został kilkakrotnie aresztowany przez Niemców. Za każdym razem udawało mu się uciec z aresztu i w końcu wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie zmarł w wieku 28 lat.

Po wojnie Maduro otrzymał pośmiertnie wysokie odznaczenie wojskowe i do dziś pozostaje jedynym Holendrem antylskiego pochodzenia, którego wyróżniono tak wysokim odznaczeniem. To właśnie rodzice George Maduro przekazali pieniądze na stworzenie parku miniatur i tym sposobem uczcili pamięć syna i innych bohaterów wojennych. Jedną z pierwszych miniatur, na jaką natrafiają odwiedzający Madurodam jest miniatura jego domu rodzinnego w Willemstad na wyspie Curaçao.

Zgodnie z wolą twórców parku duża część zysków z Madurodam przeznaczana jest na cele dobroczynne. Kiedyś pieniądze te trafiały głównie do instytucji pomagającym chorym na gruźlicę, dziś Madurodam przeznacza co roku około 600 tysięcy - 1 mln euro na wspieranie dzieci szkolnych i rozwijanie ich talentów.

Madurodam, fot. Colette3 / Shutterstock.com


Mała Holandia 25 razy mniejsza

Kto chce dokładnie zwiedzić Madurodam, powinien na wizytę zarezerwować co najmniej 2-3 godziny. Po zakupieniu biletu (o cenach piszemy w Informacjach Praktycznych, pod tekstem) odwiedzający otrzymuje kartę, dzięki której może aktywować ekrany z filmikami, quizami i dodatkowymi informacjami, stojące przy licznych miniaturach. Dzięki temu wizyta w parku ma interaktywny charakter, a oprócz podziwiania staranności, z jaką wykonano miniatury, można się przy okazji wiele dowiedzieć o holenderskiej historii, kulturze, krajobrazie, gospodarce i architekturze.

Miniatury wykonane zostały w skali 1:25, a oprócz tego jest tu też kilka obiektów (np. tulipany i chodaki), które 25-krotnie powiększono. Odwiedzający mogą robić zdjęcia, a na terenie parku znajdują się również place zabaw, sklep z pamiątkami, restauracja i kawiarnia. Świat Madurodam nie jest statyczny: po miniaturowych ulicach jeżdżą miniaturowe samochody, na pasie lotniska Schiphol przemieszczają się modele samolotów, po wąziutkich torach jeździ malutki pociąg, a po wodzie pływają miniaturowe statki.

Wiele atrakcji ma charakter multimedialny lub interaktywny: w rotterdamskim porcie odwiedzający mogą na przykład wcielić się w operatorów dźwigów, przenoszących kontenery, a w pobliżu miniaturowej stacji kolejowej znajduje się symulator, dzięki któremu gość Madurodam może na kilka chwil poczuć się jak maszynista.

Madurodam, fot. Blue Jacaranda / Shutterstock.com


Madurodam – małe budynki, wiele atrakcji  

Częścią Madurodam są dwa zadaszone pawilony,  jeden poświęcony narodzinom holenderskiej państwowości i wartościom, na jakich zbudowana jest Holandia (Het Hof van Nederland), drugi niderlandzkiej reprezentacji piłkarskiej (Zo Groot is Oranje). Także w przypadku tych pawilonów wizyta ma charakter multimedialny i interaktywny, a ważne wydarzenia historyczne przedstawione są z udziałem aktorów i za pomocą filmów i dźwięków.

Z kolei w futurystycznym obiekcie Fantasitron w sercu parku odwiedzający może dać sobie zrobić trójwymiarowe zdjęcie, na podstawie którego wyprodukowana zostanie figurka w skali 1:20. Za miniaturową, kolorową kopię samego siebie trzeba jednak dodatkowo zapłacić (39 euro euro plus 6 euro kosztów przesyłki).

Różnorakich dodatkowych atrakcji jest na terenie Madurodam więcej. Głównym atutem parku są oczywiście setki miniaturowych obiektów i budynków, wykonanych z dużą starannością i często łudząco podobnych do 25 razy większych oryginałów. Wizytę w Madurodam polecić można każdemu, kto choć trochę interesuje się Holandią: zarówno dzieci, jak i dorośli nie powinni się tutaj nudzić.

Pamiętać jednak należy, że większość atrakcji i miniatur znajduje się na świeżym powietrzu, więc w chłodne, wietrzne czy deszczowe dni należy się odpowiednio ubrać. Spędzenie dwóch czy trzech godzin w deszczu lub mrozie może się inaczej okazać bardzo trudne, szczególne dla najmłodszych... Z drugiej strony dni z nieco gorszą pogodą mają tę zaletę, że odwiedzających może być mniej, co przełoży się na brak kolejek przy atrakcjach. Decydując się na przyjazd do Madurodam, warto też sprawdzić na stronie internetowej parku, w których godzinach odbywają się przedstawienia w pawilonach.

Madurodam, fot. StockStudio / Shutterstock.com


INFORMACJE PRAKTYCZNE (godziny otwarcia, ceny biletów itp.) tutaj:

Madurodam, Holandia w miniaturze

Haga ma swój Madurodam, a Rotterdam ma swój (zadaszony) Miniworld.

21.05.2016 ŁK Niedziela.NL, aktualizacja 25.05.2022


Komentarze 

 
+1 #4 Piotr 2021-11-02 11:57
Cytuję Jolanta:
Banda polskich wandali panoszy sie w Holandii.Cebula-po kaczke to do Polski wracaj !!!!!!!!!!

A Ty swoją kaczkę masz w łóżku. !!! To widać kto się tu tak panoszy!! Sama wracaj do siebie nie zapomnij tej kaczki wziąć z sobą. Małpa. !!!
Cytuj
 
 
-4 #3 Jolanta 2021-11-02 10:15
Banda polskich wandali panoszy sie w Holandii.Cebula-po kaczke to do Polski wracaj !!!!!!!!!!
Cytuj
 
 
0 #2 Polska cebula 2021-11-01 16:00
Cytuję Info+PL:
I koniecznie trzeba zabrać z sobą trochę pieczywa. Bo przed wejściem pływają ta...kie ryby. I wcale nie trzeba zabierać z sobą wędki. Można łapać " na rękę ". Same wypływają nad lustro wody żeby dostać pieczywa. Nie wiem czy łapanie jest legalne ale w Holandii chyba wszystko jest legalne jak nikt nie widzi.


Tak samo mozna z kaczkami w parku.
Cytuj
 
 
-3 #1 Info+PL 2016-05-21 19:29
I koniecznie trzeba zabrać z sobą trochę pieczywa. Bo przed wejściem pływają ta...kie ryby. I wcale nie trzeba zabierać z sobą wędki. Można łapać " na rękę ". Same wypływają nad lustro wody żeby dostać pieczywa. Nie wiem czy łapanie jest legalne ale w Holandii chyba wszystko jest legalne jak nikt nie widzi.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Również w kategorii: Atrakcje turystyczne

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki