HOLANDIA: Podejrzani o zabicie 21-letniej Polki w Landsmeer już w Holandii

Archiwum

To jedna z bardziej tajemniczych spraw kryminalnych ostatnich lat. Rozwiązanie zagadki morderstwa młodej Polki na kampingu w Landsmeer być może nastąpi już wkrótce.

Na początku marca holenderskie media poinformowały o przekazaniu niderlandzkiemu wymiarowi sprawiedliwości dwójki podejrzanych. Pochodzący z Polski podejrzani, 36-letnia kobieta oraz 40-letni mężczyzna, przebywali w Wielkiej Brytanii.  

Podejrzewa się ich o udział w zbrodni sprzed ponad dekady. W 2002 roku zaginęła w Holandii wówczas 21-letnia Polka Paulina Starczewska z Amsterdamu. Do maja 2012 roku holenderskim służbom nie udawało się trafić na jej ślad. Wówczas doszło do dramatycznego zwrotu akcji: mieszkająca w brytyjskim Birmingham Polka poinformowała angielską policję o tym, że na polu kempingowym Het Rietveen w holenderskim Landsmeer zakopane są zwłoki młodej kobiety. Poinformowano holenderską policję, rozpoczęły się poszukiwania. Okazało się, że Polka z Birmingham miała rację. Odkopano zwłoki młodej kobiety.
Mieszkańcy kempingów nie kryli szoku.

- Tańczyliśmy tutaj, wszyscy mieszkańcy kempingu, na czyichś zwłokach – powiedział dziennikowi Noordholands Dagblad Rinus van der Noort, jeden z Holendrów od lat mieszkający w domku niedaleko miejsca, gdzie znaleziono zwłoki. „Od dziesięciu lat sypiał on kilka metrów od miejsca, w którym zakopano ciało”, pisała gazeta o 63-letnim mieszkańcu domku w parku w Landsmeer.   
W Birmingham aresztowano nie tylko Polkę, która podzieliła się policją tajemnicą sprzed lat. Wraz z nią aresztowano obecnie 40-letniego mężczyznę, również Polaka. Holenderskie media sugerowały wówczas,  że mężczyzna ten w chwili zaginięcia mieszkał na kempingu w Landsmeer.

- On mieszkał tutaj w 2002 roku w przyczepie kempingowej przez jakieś cztery, pięć miesięcy ze swoją partnerką i z córeczką w wieku pięciu, sześciu lat – cytował anonimowego mieszkańca kempingu dziennik De Telegraaf – Pod koniec lata nagle szybko się spakował i błyskawicznie opuścił kemping.
Według gazety mieszkańcy domków letniskowych przy ulicy Noordeinde w Landsmeer byli zaskoczeni takim nagłym wyjazdem mężczyzny, ale nikt nie przypuszczał, że za tą błyskawiczną ucieczką kryć się mogła zbrodnia.

O tym, że mężczyzna potrafił być niebezpieczny część mieszkańców wiedziała, sugerował De Telegraaf. – To był brutalny mężczyzna. I ją bił – dziennik cytował jednego z mieszkańców.  
Po aresztowaniu w maju 2012 dwójki podejrzanych przez brytyjską policję, rozpoczęła się procedura wydania ich holenderskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Podejrzani próbowali tego uniknąć, dlatego trwało to prawie rok. Brytyjski sąd uznał, że nie ma podstaw by ich nie przekazać Holandii. O tym, że trafili oni do Holandii poinformowały na początku marca służby prasowe niderlandzkiej policji.

W maju 2012 roku pisaliśmy o odnalezieniu zwłok Polki na kampingu w Landsmeer: TUTAJ

Ł.K., Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki