„Najgroźniejsi włamywacze świata” kradną w Holandii

Archiwum '18

Pokonują ponad 12 tys. kilometrów, by w Europie Zachodniej dokonywać włamań do domów najzamożniejszych mieszkańców. Chilijska grupa „Lanzas Chilenos”, wcześniej aktywna głównie w Hiszpanii, coraz częściej okrada również Holendrów – poinformował dziennik „AD”.

FBI oraz Scotland Yard uznają ich za „najgroźniejszych złodziei świata”, opisuje niderlandzka gazeta. Grupa istnieje od kilkudziesięciu lat, a jej członkowie początkowo dokonywali głównie kradzieży kieszonkowych. W czasach, gdy ludzie mają przy sobie mniej gotówki, kryminaliści z Ameryki Południowej wyspecjalizowali się teraz we włamaniach do domów najzamożniejszych mieszkańców Europy Zachodniej.

Z Holandii do Chile jest ponad 12 tys. kilometrów, ale długie loty do Europy zwracają im się z nawiązką. Tylko na początku tego roku dokonali kilkudziesięciu włamań w Amstelveen, gminie pod Amsterdamem z wieloma zamożnymi mieszkańcami. Według burmistrza Amstelveen, cytowanego przez stołeczny dziennik „Het Parool”, również fakt, że jego gmina leży blisko lotniska Schiphol, odgrywa tu dużą rolę.

Aby zmniejszyć zagrożenie wpadką, chilijscy złodzieje rzadko pozostają na dłużej w jednym miejscu i po kilku czy kilkunastu dniach przenoszą się do innego regionu lub kraju. Z danych policji wynika, że w tym roku członkowie grupy „zaatakowali” już cztery holenderskie prowincje (Noord-Holland/Holandię Północną, Overijssel, Geldrię i Brabancję). Czasami w jednej miejscowości dochodziło nawet do trzech włamań w ciągu jednej nocy.

Na szczęście chilijscy złodzieje nie zawsze pozostają bezkarni. Kilka dni temu sąd w Brabancji skazał trzech z nich na karę dwóch lat pozbawienia wolności. Dwóch innych, aktywnych w Amstelveen, skazano już jakiś czas temu, informuje „AD”. Pięciu innych aresztowanych w Amstelveen i okolicach nadal czeka na proces.

19.06.2018 ŁK Niedziela.NL