Holandia: Zamordował polityka, po 12 latach odsiadki może robić, co chce

Archiwum '18

fot. Shutterstock

Volkert van der Graaf, który w 2002 roku zamordował popularnego antyislamskiego polityka Pima Fortuyna, nie musi już co sześć tygodni spotykać się z kuratorem – zdecydował sąd.

Aktywista proekologiczny Van der Graaf zastrzelił 6 maja 2002 roku, na kilkanaście dni przed wyborami parlamentarnymi, Pima Fortuyna, zyskującego wówczas na popularności polityka. Fortuyn, przez część komentatorów uważany za populistę, był jednym z pierwszych holenderskich polityków, którzy głośno krytykowali radykalny islam. Zabójstwo kontrowersyjnego polityka było jednym z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Holandii.

Sąd pierwszej instancji skazał wówczas Van der Graafa na 18 lat więzienia, a sąd wyższej instancji podtrzymał ten wyrok. Według sędziów zagrożenie recydywą nie było na tyle wielkie, by skazać go na karę dożywocia.

W oczach wielu kara była zbyt niska, a oburzenie było jeszcze większe, kiedy w 2014 roku, po odbyciu dwóch trzecich kary (12 lat) morderca wyszedł na warunkowe zwolnienie. Van der Graaf musiał się nadal co kilka tygodni zgłaszać u kuratora, jednak niedawno uznał, że chce wyemigrować. W związku z czym zaskarżył obowiązek pojawiania się u kuratora co sześć tygodni i sprawą zajął się sąd.

Sąd zwrócił się o opinię do Holenderskiego Instytutu Psychiatrii i Psychologii Kryminalistycznej NIFP oraz do urzędu zajmującego się resocjalizacją, opisuje portal nos.nl. Obie te instytucje stwierdziły, że obowiązek pojawiania się u kuratora nie ma już sensu, a według NIFP zagrożenie recydywą jest niskie, a Van der Graaf nie ma żadnych zaburzeń psychicznych. Kierując się tymi opiniami sąd zwolnił mordercę z obowiązku pojawiania się u kuratora i teraz cieszyć się on może już właściwie pełną wolnością (obowiązuje go jedynie zakaz kontaktowania się z mediami oraz rodziną Fortuyna).
- Decyzja sądu jest dziwna i zmniejszy zaufanie do systemu prawnego. Miliony ludzi śledziły tę sprawę i ludzie są z nią emocjonalnie związani. I na końcu okazuje się, że sąd takiemu człowiekowi przyznaje rację – skomentował Hans Smolders, szofer Fortuyna, który był świadkiem morderstwa polityka.



30.05.2018 ŁK Niedziela.NL



Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Reklama
Reklama
Najnowsze komentarze
Najnowsze wiadomości
News image

Holandia: Wypadek w Honselersdijk. Auto wylądowało w rowie

News image

Polska: Trzaskowski czy Sikorski? KO wybiera kandydata na kandydata

News image

Holandia: Strajk w... Heinekenie

News image

Polska: Kibice chcą jednego: „Probierz musi odejść”

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki