Holandia: Trwa proces Pakistańczyków, którzy grozili Wildersowi śmiercią

Holandia

W poniedziałek, 2 września, w sądzie o zaostrzonym rygorze w Amsterdamie ruszył proces w sprawie dwóch mężczyzn z Pakistanu, oskarżonych o nawoływanie do zamordowania lidera skrajnie prawicowej partii PVV, Geerta Wildersa. Żaden z oskarżonych nie stawił się przed sądem i żaden z nich nie miał przedstawiciela prawnego.

Prokuratura zażądała 14 lat więzienia dla przywódcy duchowego, Muhammeda Ashraf Jalali, który kilkakrotnie wzywał swoich zwolenników do ścięcia lub powieszenia Wildersa. Nie wiadomo, jaki wyrok grozi 29-letniemu Saadowi Hussain Rizvi, liderowi ekstremistycznej partii politycznej Tehreek-e-Labaik Pakistan, któremu postawiono podobne zarzuty.

Podczas posiedzenia w sądzie Wilders stanął na mównicy i opowiedział sądowi o wpływie, jaki wywarły na niego groźby śmierci. „W 2004 roku zostałem odebrany z mojego domu w Venlo przez policjantów uzbrojonych w karabiny maszynowe i od tamtej pory nie wróciłem” — powiedział lider skrajnie prawicowej partii PVV. „Od tego czasu moja żona i ja mieszkaliśmy w bezpiecznych domach, więzieniach, na koszarach wojskowych i na posterunkach policji, aby zachować bezpieczeństwo” - dodał polityk.

To nie pierwszy raz, kiedy Holandia sądzi ludzi, którzy grozili Wildersowi. W zeszłym roku inny Pakistańczyk, Khalid Latif, został zaocznie skazany na 12 lat więzienia po tym, jak zamieścił na YouTube film, w którym obiecał 3 miliony rupii pakistańskich każdemu, kto zamorduje Wildersa i sfilmuje morderstwo. W 2019 roku Pakistańczyk mieszkający w Holandii, Junaid I, został skazany na 10 lat więzienia za planowanie ataku na przywódcę PVV.

06.09.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)