Holandia: „Też jestem tym zaskoczony”, przyznał przyszły premier

Holandia

Fot. Shutterstock, Inc.

- Dla wielu ludzi to zaskoczenie, że tu stoję, także dla mnie - przyznał w trakcie wtorkowej konferencji prasowej Dick Schoof. To właśnie wtedy ogłoszono, że wkrótce ma zostać premierem Holandii.

Obecnie funkcję tę sprawuje jeszcze Mark Rutte, który na czele rządu stoi już prawie 14 lat. W listopadzie ubiegłego roku w Holandii odbyły się jednak wybory parlamentarne, a Rutte wcześniej zapowiedział odejście z krajowej polityki. Wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym roku zostanie szefem NATO.

Negocjacje nad utworzeniem nowego rządu trwały od ponad pół roku, ale wreszcie doszło do przełomu. Cztery partie porozumiały się co do ogólnego zarysu programu, a teraz zaprezentowały wspólnego kandydata na premiera.

- Będę premierem wszystkich Holendrów. Propozycję objęcia funkcji szefa rządu dostałem od liderów czterech partii dysponujących razem dużą większością w drugiej izbie parlamentu Tweede Kamer - powiedział we wtorek Schoof.

Jednocześnie podkreślał, że nie będzie „premierem Wildersa” czy „premierem PVV”. To właśnie populistyczne PVV Geerta Wildersa wygrało ostatnie wybory parlamentarne.

Wilders, od lat znany z ostrej retoryki antyislamskiej i antyeuropejskiej, musiał jednak zrezygnować z ambicji premierowskich - tego zażądali od niego koalicjanci z liberalno-prawicowego VVD, chadecko-centrowego NSC i Ruchu Rolników i Obywateli BBB.

Część komentatorów politycznych uważa, że to jednak Wilders a nie Schoof będzie mieć największy wpływ na politykę przyszłego rządu. 67-letni Schoof dotąd był wysokiej rangi urzędnikiem, ale nigdy nie był aktywnym politykiem i nie kandydował w żadnych wyborach. Z kolei PVV pod wodzą Wildersa to największa partia w drugiej izbie holenderskiego parlamentu Tweede Kamer. Bez poparcia PVV rząd nie będzie mieć większości dla swych projektów - chyba że pomoże mu (głównie lewicowa) opozycja, co wydaje się mało prawdopodobne.

Nominacja Schoofa na premiera to swego rodzaju polityczny eksperyment. Dla wielu mieszkańców Holandii ten były szef wywiadu AIVD oraz były koordynator ds. zwalczania terroryzmu (NCTV) jest nieznaną postacią. Sam Schoof nie ukrywał, że również dla niego propozycja objęcia funkcji premiera była zaskoczeniem. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, szefem rządu zostanie najpewniej w ciągu kilku tygodni.

Schoof uchodzi za inteligentnego, doświadczonego i lojalnego urzędnika. Mimo 67 lat na karku każdego tygodnia biega około 90 km, a na koncie ma już 18 ukończonych maratonów - podkreślają jego znajomi, chwalący jego dyscyplinę i zaangażowanie, nie tylko w sporcie, ale i na polu zawodowym.

Sam Wilders powiedział, że jest „dumny” z kandydatury Schoofa na premiera. - Ma duże doświadczenie w polityce bezpieczeństwa, jest ponadpartyjny i niezależny - powiedział szef PVV.

Chwaliła go także liderka VVD Dilan Yesilgöz. Według niej Schoof ma „silną osobowość”, umiejętność łączenia ludzi oraz potrafi zarządzać kryzysami.

- Będzie premierem wszystkich Holendrów - przekonywała Yesilgöz, cytowana przez dziennik „AD”.


29.05.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki