Podejrzani o terroryzm mężczyźni z Eindhoven najprawdopodobniej wyjdą wkrótce na wolność

Holandia

Siedmiu mężczyzn aresztowanych w Eindhoven w zeszłym roku i oskarżonych o planowanie ataku terrorystycznego najprawdopodobniej zostanie zwolnionych z aresztu. Podejrzani nie wspierają organizacji terrorystycznych, jak sądzono wcześniej, nie udało się też dowieść, że rzeczywiście planowali atak – poinformowała prokuratura podczas czwartkowej (19 maja) rozprawy w sądzie o wysokim poziomie bezpieczeństwa na lotnisku Schiphol.

Prokuratura zmieniła swoje stanowisko po wysłuchaniu opinii ekspertów, którzy przesłuchiwali podejrzanych podczas ich zatrzymania. „Nie widzimy powodu, by wątpić w osąd biegłych” – powiedział prokurator. Sąd musi jeszcze zdecydować, czy mężczyźni powinni pozostać w areszcie, ale najprawdopodobniej wyjdą wkrótce na wolność. Dwóch innych zaangażowanych w sprawę podejrzanych zostało zwolnionych z aresztu wcześniej.

Dziewięciu mężczyzn, w wieku od 18 do 31 roku życia, zostało aresztowanych we wrześniu ubiegłego roku. Według wcześniejszej teorii prokuratury, mężczyźni planowali przeprowadzenie zamachu terrorystycznego, zaś ich potencjalnym celem miał być premier Holandii, Mark Rutte, oraz liderzy skrajnie prawicowych ugrupowań: Geert Wilders i Thierry Baudet (podsłuchano ich rozmowę na ten temat). Jak twierdziło NRC, służba bezpieczeństwa AVID otrzymała pierwsze wskazówki dotyczące mężczyzn w marcu, kiedy jeden z nich, Marwan M., wynajął garaż, który w czasie lockdownie miał służyć jako siłownia. Sądzono, że prowadzono tam treningi dla dżihadystów. To doprowadziło do wszczęcia dochodzenia.

Wszyscy mężczyźni urodzili się w Holandii i kilku z nich ma dyplomy uczelni wyższych, tym samym nie mają oni typowych cech holenderskich terrorystów (zazwyczaj są to niewykształceni młodzi ludzie z nizin społecznych). Ich prawnicy od początku twierdzili, że podsłuchana rozmowa o planach zamordowania holenderskich polityków była niczym innym niż „głupią brawurą”. „To była bardziej kwestia sarkazmu i głupiego humoru” – powiedział w październiku zeszłego roku ich prawnik, Peter Plasman.

W garażu ani w domach mężczyzn nigdy nie znaleziono broni ani materiałów wybuchowych, poza tym śledczy nie natrafili na żadne dowody na rzeczywiste plany zamachu lub powiązania z grupami terrorystycznymi. Mężczyźni zaprzeczali od początku, że mają jakimkolwiek powiązania z terroryzmem i twierdzili, że nie chcieli wyrządzić nikomu krzywdy. Wszystko wskazuje na to, że w garażu mieściła się rzeczywiście prowizoryczna siłownia, stworzona w momencie lockdownu, kiedy kluby fitness były zamknięte. „Cała sprawa karna wydaje się być oparta na błędzie” –skomentowała prawniczka, Tamara Buruma.

20.05.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)