Holandia: 18-latek jechał 50 km/h za szybko, zginęło dziecko

Archiwum '16

Kierowca, który 27 kwietnia w Bredzie śmiertelnie potrącił trzyletnie dziecko i uciekł z miejsca wypadku, przekroczył dopuszczalną prędkość aż o 50 km/h – stwierdzili eksperci Holenderskiego Instytutu Kryminalistycznego NFI.

W czwartek 28 lipca w sądzie w Bredzie doszło do pierwszego posiedzenia w tej sprawie, napisał portal omroepbrabant.nl. Atmosfera w sali była napięta, a kiedy sąd poinformował o prędkości, z jaką poruszał się samochód kierowany przez oskarżonego, matka i siostra trzylatka, który zginął w tym wypadku, rozpłakały się.

W miejscu, w który doszło do wypadku dopuszczalna prędkość maksymalna wynosiła 30 km/h. Samochód kierowany przez 18-latka poruszał się z prędkością 80 km/h, stwierdzili w trakcie rozprawy eksperci NFI.

Do tragedii doszło w Święto Króla (Koningsdag), 27 kwietnia tego roku. Trzyletni Nassim Douiri bawił się na ulicy Veurnestraat w Bredzie, kiedy nagle uderzył w niego rozpędzony samochód. Dziecko zginęło na miejscu, a sprawca dramatu nie zatrzymał się i uciekł z miejsca wypadku, opisuje portal nos.nl.

Dopiero po trwających pięć godzin policyjnych poszukiwaniach 18-latek zgłosił się na komisariat. Od tego czasu mężczyzna przebywa w areszcie. W dwa tygodnie po aresztowaniu oskarżony zeznał, że „nie przekroczył dopuszczalnej prędkości”, przypomina portal nos.nl.

Sprawca tragedii prawo jazdy posiadał dopiero od niedawna. Adwokat oskarżonego apelował w sądzie o zwolnienie 18-latka z aresztu, wskazując na upośledzenie umysłowe jego klienta. - Ze względu na jego opóźnienie w rozwoju on nie rozumie, dlaczego przebywa w areszcie – słowa adwokata cytują niderlandzkie media. Sąd nie przychylił się do tego wniosku i mężczyzna pozostanie za kratkami.

Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na 21 października. Wyrok zapadnie najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku.



28.07.2016 ŁK Niedziela.NL