Polska: Nie strzelam w sylwestra! To hasło powstrzyma nas przed używaniem fajerwerków?

Polska

Fot. iStock

Co roku padają te same apele: nie używajmy fajerwerków w sylwestrową noc. Dalej idzie cała lista powodów. Ale chyba jeszcze wiele musi się w Polsce zmienić, żeby były skuteczne.

Bo patrząc na asortyment, jakie oferują sklepy, widać, że Polacy wciąż chcą strzelać. Nie chodzi o broń palną, ale sztuczne ognie i petardy. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem markety tworzyły specjalne stoiska, a nawet całe alejki z produktami sylwestrowymi. I był tam nie tylko szampan, ale także fajerwerki w olbrzymim wyborze.

Tymczasem od lat powtarzany jest apel o to, żeby tej nocy jednak nie strzelać. Wiele miast już odeszło od tego zwyczaju, a wszystko to z myślą o zwierzętach.

Pies wyskoczył przez zamknięte okno

– Mój pies jakoś to znosi. Spędza noc w łazience. Sam tam idzie i się kładzie – mówi pani Monika. – Ale najpierw muszę mu podać leki uspokajające – dodaje.

Od wystrzałów w sylwestrową noc zwierzęta wpadają w panikę. Jeżeli z nerwów pies załatwi się w domu z nerwów, to jeszcze nie jest wielki kłopot. Gorzej jeżeli przerażony ucieknie. Po takiej nocy internet zapełnia się ogłoszeniami o zagubionych zwierzętach. I to też jeszcze nie jest najgorsze.

– Znam opowieści znajomych, że przerażony pies wyskoczył przez zamknięte okno rozbijając szybę. Cały był pocięty odłamkami, ale biegł dalej. Są także przypadki, że zwierzę uciekało i wpadało pod samochód – opowiada pani Monika.

Petardy są groźne nie tylko dla zwierząt domowych. Ze strachu padają ptaki. W Nowy Rok można znaleźć ich ciała na chodnikach.

Nie tylko zwierzęta

„Z informacji przedstawianych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że każdego roku wzrasta liczba poszkodowanych użytkowników petard i fajerwerków” – podaje Instytut Praw Obywatelskich.

I dodaje, że dochodzi do poparzeń, zranień, wywołania pożarów, a nawet do śmiertelnych wypadków.

„Warto również wspomnieć o chorobach układu oddechowego oraz krążeniowego, tj. narażenie na ataki astmy, problemy z nadciśnieniem, zawał serca mięśniowego, a nawet wylew. Co szczególnie istotne, zagrożenie to nie występuje tylko u osób w starszym wieku czy pod wpływem silnych emocji. Występuje w wyniku wpływu toksycznych substancji, które petardy i fajerwerki zawierają” – czytamy.

Akcja Johna Doga

Dlatego m.in. polska firma John Dog już wystartowała z akcją medialną pod hasłem „Nie strzelam w sylwestra”. Ma ona uświadamiać ludziom, że odgłosy fajerwerków negatywnie wpływają na zdrowie i komfort psów i kotów.

Takie działanie to nie tylko grafika w mediach społecznościowych, ale także posty oraz filmiki ze specjalistami dzielącymi się swoimi poradami.

Co roku wojewodowie wydają zakazy używania wyrobów pirotechnicznych w okresie świąteczno-noworocznym. Wyjątkiem zawsze jest noc sylwestrowa, ale i wówczas nie może używać petard, jak się chce. To oczywiście teoria, bo tego dnia i tej nocy chyba nikt takim zakazem się nie przejmuje. A powinien, bo za używanie fajerwerków grożą kary.

Co za to grozi? To zależy od okoliczności

Za sprzedanie wyrobów pirotechnicznych osobie niepełnoletniej grozi sprzedawcy do 2 lat więzienia.

Zakłócanie ciszy nocnej i porządku publicznego może nas kosztować od 500 do 5000 zł grzywny.

Za strzelanie poza sylwestrem można zapłacić 500 zł.

Jeśli natomiast podciągnąć wykroczenie pod przepisy dotyczące znęcania się nad zwierzętami, to trzeba się liczyć z karą od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.

30.12.2023 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Polska

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki